Polska została wybrana ze względu na brak jakichkolwiek związków kulturowych czy religijnych z al Kaidą, co ograniczało możliwość infiltracji lub ataku ze strony jej sympatyków – powiedział nowojorskiemu dziennikowi jeden z oficerów CIA. „Co najważniejsze, przedstawiciele polskiego wywiadu byli bardzo chętni do współpracy” – pisze gazeta.
Do Polski mieli trafić m.in. Chalid Szejk Mohammed, główny organizator zamachów z 11 września 2001 roku i Abu Zubajda, który pełnił w al Kaidzie funkcję głównego speca od logistyki. Wobec podejrzanych stosowano ostre metody przesłuchań, m.in. podtapianie.
Informacje te pokrywają się z przyjętym rok temu przez Radę Europy raportem szwajcarskiego senatora Dicka Marty’ego, który oskarżył polskie władze o ukrywanie prawdy o tajnych więzieniach.
– Nigdy nie rozumiałem, dlaczego polskie władze wypierały się prawdy. Było dla mnie jasne, że musi ona wyjść na jaw – mówi „Rz” Tom Malinowski, jeden z dyrektorów Human Rights Watch, organizacji obrońców praw człowieka, która jako pierwsza podała informację o prawdopodobnym istnieniu tajnego więzienia CIA w Polsce.
Nielegalny ośrodek miał działać od 2002 lub 2003 roku, kiedy w Polsce rządził SLD, do końca 2005 roku, kiedy władzę przejęło PiS.