Dmitrij Miedwiediew okazał się milszym rozmówcą niż Władimir Putin. Szczyt UE – Rosja w syberyjskim Chanty-Mansyjsku upłynął w atmosferze “konstruktywnej, otwartej i spokojnej”. Tak przynajmniej opisał ją przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, który razem z innymi liderami UE rozmawiał w piątek z nowym rosyjskim prezydentem. – Gdyby oprócz Miedwiediewa na szczycie pojawił się także Putin, zostałoby to odebrane jako potwierdzenie niesamodzielności nowego prezydenta Rosji. Tak się nie stało. Debiut Miedwiediewa na tak ważnej imprezie można uznać za udany – mówi “Rz” Fiodor Łukianow, szef czasopisma “Rosja w globalnej polityce”.
Gleb Pawłowski, doradca polityczny Kremla, uważa, że szczyt nie przyniósł sensacji i zakończył się wynikiem, który prognozowano. – Myślę, że skromne wyniki szczytu tłumaczą się przede wszystkim nie najlepszą kondycją, mam nadzieję chwilową, Unii – powiedział “Rz”.
Wyniki, o których mówi Pawłowski, to zapowiedź rozpoczęcia negocjacji nad nowym strategicznym porozumieniem UE – Rosja. Pierwsza runda rozmów, na poziomie ekspertów, odbędzie się 4 lipca w Brukseli.
Rosyjski przywódca chciał jednak pokazać, że co do zasady będzie równie twardy jak jego poprzednik. I, podobnie jak robił to Putin, wykorzystał unijne forum do skrytykowania amerykańskich planów umieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce. – To jest szkodliwa inicjatywa, która nie służy bezpieczeństwu w Europie, ani na świecie – oznajmił Miedwiediew. Ostrzegł też, że Europa, chcąc zadbać o swoje bezpieczeństwo, nie powinna polegać na innych, w tym wypadku na Stanach Zjednoczonych.
Miedwiediewowi nie podoba się też unijna zasada solidarności w polityce zagranicznej. – Obserwujemy alarmującą tendencję w UE. Niektóre państwa wykorzystują zasadę solidarności do promowania swoich partykularnych interesów – powiedział. Nie wymienił państw, ale wiadomo, że chodzi m.in. o Polskę i Litwę. Pierwszy z krajów blokował negocjacje ze względu na embargo na żywność, drugi protestował na forum unijnym przeciw motywowanemu politycznie odcięciu dostaw rosyjskiej ropy do rafinerii w Możejkach.