Haski trybunał do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii uznał, że Karadżić nie przyznaje się do winy.
Radovan Karadzić po raz drugi stanął dzisiaj przed Trybunałem w Hadze. Były przywódca bośniackich Serbów jest oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości.
Podczas rozprawy Radovan Karadzić miał ustosunkować się do zarzutów postawionych mu miesiąc temu. Usłyszał wtedy, że prokuratura trybunału oskarża go o ludobójstwo popełnione w trakcie 43-miesięcznego oblężenia Sarajewa, jak i zamordowanie 8 tysięcy Muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku.
Ewentualne przyznanie się Karadżicia do winy zwolniłoby prokuratorów od konieczności dokładnego uzasadnienia stawianych mu zarzutów.
Przedstawiciel prokuratury Alan Tiger poinformował, że uzupełniony akt oskarżenia będzie gotowy najwcześniej pod koniec przyszłego miesiąca. Spotkało się to z krytyką sędziego-przewodniczącego Ian'a Bonomy'ego, który przypomniał, że naczelny prokurator Serge Brammertz już przed czterema tygodniami zapowiedział przygotowanie takiego dokumentu.