Podczas rutynowej kontroli wyszło na jaw, że siedmiu z 17 ochroniarzy zatrudnionych przez HMRC posiada fałszywe dokumenty i nie ma pozwolenia na pobyt na Wyspach. Wszyscy strzegli budynków, w których odbywały się kontrole paszportowe i celne. Jeden został aresztowany, a reszta dobrowolnie zrezygnowała z pracy. W następnych tygodniach zapadnie decyzja o ich deportacji.
To ciężki cios dla brytyjskiego rządu, który obiecał, że zaostrzy walkę z nielegalnym zatrudnieniem. Tym bardziej że to nie pierwszy przypadek, gdy agencje rządowe zatrudniły osoby bez prawa pobytu. W kwietniu 2005 roku kierownictwo HMRC przyznało, że jego biura przez wiele lat sprzątali nielegalni imigranci. W październiku 2007 roku wyszło na jaw, że ponad 5 tysięcy nielegalnych imigrantów pilnuje brytyjskich portów, lotnisk i budynków rządowych.
W tym roku złapano sześciu policjantów z fałszywymi papierami oraz czterech imigrantów bez prawa pobytu, którzy czyścili biura w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. – To pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczne granice. Czy to nie ironia, że agencja mająca chronić nasze granice zatrudnia do tego nielegalnych imigrantów? – pytała minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni Dominic Grieve.
Jego zdaniem polityka imigracyjna rządu laburzystów jest zbyt liberalna. – To, że tysiące nielegalnych imigrantów zajmowało się ochroną budynków rządowych, jest na to chyba najlepszym dowodem – uważa poseł torysów.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki