Sarkozy ratuje francuską prasę

Nicolas Sarkozy uważa, że jedyny ratunek dla prasy to jej koncentracja i dalsza prywatyzacja. – Skorzystają na tym przyjaciele prezydenta – ostrzegają związki zawodowe

Publikacja: 04.10.2008 02:36

Nicolas Sarkozy

Nicolas Sarkozy

Foto: AFP

Francuska prasa najlepsze czasy ma już za sobą. Największe dzienniki znad Sekwany: „Le Figaro” i „Le Monde”, sprzedają dziś zaledwie 300 tys. egzemplarzy dziennie, prawie o połowę mniej niż 20 lat temu. Dochody ze sprzedaży gazet spadły w tym czasie o 13,2 proc., a koszty wydawania wzrosły o prawie 10 proc. Francuska prasa jest dziś najmniej dochodowa w Europie. Gazety nie potrafią sprostać konkurencji ze strony elektronicznych mediów i darmowych dzienników.

Światełko w tunelu pojawiło się w czwartek. Prezydent Nicolas Sarkozy stworzył cztery grupy robocze, składające się z dziennikarzy i rządowych ekspertów, które mają znaleźć rozwiązania problemów nękających rodzime gazety. Prasa to prestiż, a państwowe subwencje dla grup prasowych sięgają czasów Ludwika XIV.

– Co roku inwestujemy ponad miliard euro w prasę. Żeby ta pomoc nie szła na marne, musimy się zastanowić, co możemy zrobić, by sektor prasowy stał się znowu dochodowy – mówił prezydent podczas inauguracji prac grup roboczych w Pałacu Elizejskim.

Jego zdaniem głównym problemem, z którym borykają się dziś francuskie dzienniki, jest brak punktów sprzedaży oraz konkurencja Internetu. Wyjściem z impasu, które proponuje, jest koncentracja prasy. Obecnie żadna osoba ani firma nie może posiadać więcej niż 50 proc. udziałów w jednym dzienniku.

[wyimek]Dziennikarze obawiają się, że nowi właściciele wprowadzą cenzurę w obronie swoich interesów[/wyimek]

– Trzeba stworzyć grupy multimedialne. Koncentracja sektora to jedyny sposób na sprostanie konkurencji ze strony telewizji i Internetu. Będziemy dążyć do zniesienia prawnego ograniczenia koncentracji – podkreślał. Jego zdaniem agencja prasowa AFP powinna zostać sprywatyzowana, a jej udziały sprzedane na giełdzie. To rozwiązanie nie podoba się związkom zawodowym dziennikarzy.

– Prosiliśmy prezydenta w czerwcu o pomoc. Grupy robocze były naszym pomysłem. Chodziło nam o lepsze warunki pracy dla dziennikarzy oraz gwarancje niezależności redakcji. Teraz okazuje się, że ma być odwrotnie. Prezydent odda całą prasę w ręce kilku swoich przyjaciół, którzy już teraz posiadają większą część rynku prasowego – skarży się sekretarz generalny związku zawodowego dziennikarzy SNJ Dominique Pradalier.

W ostatnich latach wiele czołowych dzienników popadło w tarapaty finansowe i musiało sprzedać część swych udziałów koncernom. 17 proc. udziałów w gazecie „Le Monde” i 25 proc. w dzienniku „Le Parisien” ma dziś właściciel koncernu EADS Arnaud Lagardere. Bliski przyjaciel Nicolasa Sarkozy’ego, prezes firmy Louis Vuitton Bernard Arnault kupił w 2006 roku najpierw dziennik „La Tribune”, a rok później „Les Echos”. Przemysłowiec Serge Dassault w 2004 roku stał się właścicielem grupy prasowej Socpresse, wydawcy dziennika „Le Figaro”.

Właścicielem skrajnie lewicowego dziennika „La Liberation” jest dziś francuski bankier Edouard de Rothschild. Związki zawodowe obawiają się, że zamiast poprawić swą jakość i konkurencyjność, dzienniki staną się „organami wielkich koncernów”.

SNJ odmówiło udziału w grupach roboczych. Związkowcy proponują założenie funduszu prasowego zarządzanego przez państwo, do którego bogaci „filantropi” wpłacaliby pieniądze, zamiast kupować kolejne udziały w gazetach.

– To może wydawać się śmieszne, ale Francuzi wolą być zależni od państwa niż od prywatnej firmy, bo to prowadzi do autocenzury. O handlu bronią przez firmę Serge’a Dassaulta czytelnik na pewno nie dowie się z „Le Figaro” – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” francuski medioznawca Jean-Marie Charon.

[ramka][srodtytul]Edouard de Rotschild, francuski bankier i biznesmen[/srodtytul]

Syn barona Guy de Rothschilda urodził się w 1957 roku w podparyskim Neuilly-sur-Seine. Od 1987 roku pracuje jako bankier w rodzinnej firmie Rothschild & Co na nowojorskiej Wall Street. Wraz ze swym bratem Davidem zajmuje się organizacją fuzji bankowych. Jego majątek jest szacowany na 315 mln euro. W 2006 roku Rothschild kupił 38,8 proc. udziałów w skrajnie lewicowym francuskim dzienniku „La Liberation”. Kilka dni później zaczął zwalniać dziennikarzy. Doszło do protestów i strajków. W czerwcu 2006 roku współzałożyciel gazety Serge July odszedł na znak protestu.

[i]ryb[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Serge Dassault, szef Koncernu Dassault Group[/srodtytul]

Daw lata temu magazyn "Forbes" umieścił go na 56. miejscu listy najbogatszych ludzi świata. Jest prezesem koncernu lotniczego Dassault Aviation produkującego m.in. samoloty Mirage. Ma ponad 80 proc. udziałów w firmie Socpresse, która wydaje gazetę "Le Figaro" oraz tygodnik "L'Express". W 2004 r. zaangażował się w politykę. Należy do rządzącej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego. Był senatorem, teraz jest burmistrzem Corbeil-Essonnes pod Paryżem. Współfinansował tam budowę islamskiego centrum kultury, które kosztowało 200 mln euro. Ma 83 lata. Jego syn jest deputowanym. Odziedziczył firmę po ojcu.

[i]k.z.[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Pierre Jeantet, były prezes dziennika „Le monde”[/srodtytul]

Jeantet urodził się w 1947 roku w Paryżu. Jest synem Gabriela Jeanteta, członka francuskiego ruchu oporu i wydawcy prasy nacjonalistycznej. Karierę w mediach rozpoczął w 1972 roku jako reporter francuskiej agencji prasowej AFP. W 1987 roku został jej wicedyrektorem. W 2001 roku objął fotel prezesa w dzienniku regionalnym „Sud-Ouest”. Sześć lat później zaproponowano mu stanowisko prezesa dziennika „Le Monde”. Na początku roku opuścił pismo po zaciętej kłótni o wizję gazety z redaktorem naczelnym Erikiem Fottorino oraz szefem wydawnictwa dziennika Jeanem-Marie Colombani.

[i]ryb[/i][/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [link=mailto:a.rybinska@rp.pl]a.rybinska@rp.pl[/link]

Francuska prasa najlepsze czasy ma już za sobą. Największe dzienniki znad Sekwany: „Le Figaro” i „Le Monde”, sprzedają dziś zaledwie 300 tys. egzemplarzy dziennie, prawie o połowę mniej niż 20 lat temu. Dochody ze sprzedaży gazet spadły w tym czasie o 13,2 proc., a koszty wydawania wzrosły o prawie 10 proc. Francuska prasa jest dziś najmniej dochodowa w Europie. Gazety nie potrafią sprostać konkurencji ze strony elektronicznych mediów i darmowych dzienników.

Światełko w tunelu pojawiło się w czwartek. Prezydent Nicolas Sarkozy stworzył cztery grupy robocze, składające się z dziennikarzy i rządowych ekspertów, które mają znaleźć rozwiązania problemów nękających rodzime gazety. Prasa to prestiż, a państwowe subwencje dla grup prasowych sięgają czasów Ludwika XIV.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019