Zieloni są czwartą siłą polityczną w Niemczech. Wraz z SPD przez siedem lat (do 2005) współrządzili krajem, a ich nieformalny szef Joschka Fischer długo był najbardziej popularnym niemieckim politykiem. Marzą obecnie o powrocie do władzy w wyniku przyszłorocznych wyborów do Bundestagu. Cem Özdemir ma im w tym pomóc. Nie brak mediów przedstawiających go jako niemieckiego Obamę. – Jestem Szwabem z Anatolii – mówi sam o sobie (urodził się w Szwabii).
Imigracyjne korzenie ma w Niemczech co szósty obywatel i Zieloni zamierzają wyciągać rękę do tego elektoratu jeszcze chętniej niż do tej pory.
– Chcę walczyć o społeczeństwo, które gotowe jest zaakceptować każdego bez względu na to, skąd pochodzi, czy jego przodkowie przybyli z Azerbejdżanu czy Anatolii, czy też walczyli z Rzymianami w Lesie Teutoburskim – powiedział Cem Özdemir na wczorajszym zjeździe Zielonych. Dostał za to brawa na stojąco i prawie 80 procent głosów w wyborach na przewodniczącego.
Współprzewodniczącą została ponownie Claudia Roth, weteranka ruchu Zielonych. Dwuosobowe kierownictwo jest tradycją w partii, która podkreśla przywiązanie do demokracji, społecznego liberalizmu i koncepcji społeczeństwa wielokulturowego, nie zapominając przy tym o „ekologicznych” korzeniach.
Özdemir urodził się w 1965 roku w Szwabii (land Badenia-Wirtembergia), gdzie osiedlili się jego rodzice, tureccy gastarbeiterzy. Byli jednymi z ponad 30 milionów imigrantów, którzy przewinęli się przez Niemcy w ostatnim półwieczu. Rodzina Özdemirów pozostała w Niemczech na stałe, a Cem zdołał ukończyć studia, co w środowiskach tureckich imigrantów nadal jest rzadkością. Od ponad 20 lat jest członkiem partii Zielonych. Miał 28 lat, gdy zasiadł w Bundestagu. Musiał się z nim pożegnać oskarżany o przyjęcie podejrzanej pożyczki od lobbysty, ale dostał się do Parlamentu Europejskiego. Teraz wraca do Niemiec w aureoli doświadczonego polityka, biegłego w zawieraniu kompromisów. Takich ludzi Zieloni potrzebują. Są to tzw. realo, czyli pragmatycy toczący w partii boje z fundamentalistami, pacyfistami i zwolennikami ideologii nieskalanej kompromisami.