Muzułmanin na czele Zielonych

Potomek tureckich imigrantów Cem Özdemir został przewodniczącym ugrupowania Zielonych.

Aktualizacja: 17.11.2008 06:50 Publikacja: 16.11.2008 20:34

Cem Özdemir

Cem Özdemir

Foto: AFP

Zieloni są czwartą siłą polityczną w Niemczech. Wraz z SPD przez siedem lat (do 2005) współrządzili krajem, a ich nieformalny szef Joschka Fischer długo był najbardziej popularnym niemieckim politykiem. Marzą obecnie o powrocie do władzy w wyniku przyszłorocznych wyborów do Bundestagu. Cem Özdemir ma im w tym pomóc. Nie brak mediów przedstawiających go jako niemieckiego Obamę. – Jestem Szwabem z Anatolii – mówi sam o sobie (urodził się w Szwabii).

Imigracyjne korzenie ma w Niemczech co szósty obywatel i Zieloni zamierzają wyciągać rękę do tego elektoratu jeszcze chętniej niż do tej pory.

– Chcę walczyć o społeczeństwo, które gotowe jest zaakceptować każdego bez względu na to, skąd pochodzi, czy jego przodkowie przybyli z Azerbejdżanu czy Anatolii, czy też walczyli z Rzymianami w Lesie Teutoburskim – powiedział Cem Özdemir na wczorajszym zjeździe Zielonych. Dostał za to brawa na stojąco i prawie 80 procent głosów w wyborach na przewodniczącego.

Współprzewodniczącą została ponownie Claudia Roth, weteranka ruchu Zielonych. Dwuosobowe kierownictwo jest tradycją w partii, która podkreśla przywiązanie do demokracji, społecznego liberalizmu i koncepcji społeczeństwa wielokulturowego, nie zapominając przy tym o „ekologicznych” korzeniach.

Özdemir urodził się w 1965 roku w Szwabii (land Badenia-Wirtembergia), gdzie osiedlili się jego rodzice, tureccy gastarbeiterzy. Byli jednymi z ponad 30 milionów imigrantów, którzy przewinęli się przez Niemcy w ostatnim półwieczu. Rodzina Özdemirów pozostała w Niemczech na stałe, a Cem zdołał ukończyć studia, co w środowiskach tureckich imigrantów nadal jest rzadkością. Od ponad 20 lat jest członkiem partii Zielonych. Miał 28 lat, gdy zasiadł w Bundestagu. Musiał się z nim pożegnać oskarżany o przyjęcie podejrzanej pożyczki od lobbysty, ale dostał się do Parlamentu Europejskiego. Teraz wraca do Niemiec w aureoli doświadczonego polityka, biegłego w zawieraniu kompromisów. Takich ludzi Zieloni potrzebują. Są to tzw. realo, czyli pragmatycy toczący w partii boje z fundamentalistami, pacyfistami i zwolennikami ideologii nieskalanej kompromisami.

– Jestem kulturowym muzułmaninem – mówi o sobie Özdemir, akcentując w ten sposób dystans do islamu. W meczecie bywa rzadko. Dla Niemców jest przedstawicielem oświeconego islamu, którego rozwój chętnie widzieliby w swym kraju. Dla mieszkających w Niemczech Turków stanowi symbol sukcesu. Ale nie może liczyć na sympatię islamskich konserwatystów. Özdemir został przecież szefem partii, która walczy o równouprawnienie kobiet. Dzięki uporowi Zielonych możliwe są też w Niemczech rejestrowane związki partnerskie homoseksualistów.

– Özdemir osiągnął szczyt kariery. Dalej Zieloni nie pozwolą mu pójść – uważa Gert Langguth, politolog. Sygnałem jest to, że nie zdołał zapewnić sobie pewnego miejsca na liście wyborczej do Bundestagu.

Zieloni są czwartą siłą polityczną w Niemczech. Wraz z SPD przez siedem lat (do 2005) współrządzili krajem, a ich nieformalny szef Joschka Fischer długo był najbardziej popularnym niemieckim politykiem. Marzą obecnie o powrocie do władzy w wyniku przyszłorocznych wyborów do Bundestagu. Cem Özdemir ma im w tym pomóc. Nie brak mediów przedstawiających go jako niemieckiego Obamę. – Jestem Szwabem z Anatolii – mówi sam o sobie (urodził się w Szwabii).

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019