– To ważna funkcja, jestem na nią przygotowany – tak Jerzy Buzek komentował w TVN 24 rezygnację rywala. Podkreślał, że bardzo go szanuje. – Można robić wielkie rzeczy dla Europy, dla Polski, jeśli się wytłumaczy, że to ma sens – to jest moje zadanie – mówił. Podkreślał, że przed PE stoją nowe zadania, jeśli wejdzie w życie traktat lizboński. [wyimek]Nie zapomnę skąd przyszedłem, ale w PE reprezentujemy Europejczyków - Jerzy Buzek [/wyimek]
– Jestem Polakiem, nigdy nie będę zapominał skąd przyszedłem, ale w PE reprezentujemy Europejczyków – zaznaczał.
Już od kilku tygodni wiadomo było, że szanse Jerzego Buzka rosną. Na szczycie UE w Brukseli 18 i 19 czerwca oficjalnie poparli go Angela Merkel i Nicolas Sarkozy, którzy przewodzą dwóm najliczniejszym – poza Polską i Włochami – delegacjom narodowym w chadeckiej frakcji w PE.
Szef grupy chadeckiej Joseph Daul jeszcze wczoraj namawiał telefonicznie Silvio Berlusconiego do wycofania włoskiego kandydata. Dostał pozytywną odpowiedź.
– Pozwoli to naszej grupie nominować kandydata w atmosferze spokoju – stwierdził Daul w wydanym wieczorem oświadczeniu.