Chodzi o 138 hektarów zalanych użytków rolnych na terenie Węgier i podtopienie 300 domów. O roszczeniach węgierskiego rządu poinformował Laszlo Kothay, sekretarz stanu ministerstwa ochrony środowiska, na konferencji prasowej w mieście Rab.

Tegoroczna powódź, która w Austrii zalała 600 hektarów pól uprawnych i uszkodziła 150 domów, wyrządziła szkody również w północnych i zachodnich regionach Węgier, ale tylko dlatego - jak podkreślają Węgrzy - że wylała graniczna rzeka Litawa, będąca prawym dopływem Dunaju, która na odcinku 150 km przepływa przez Austrię. Ostatni 30 kilometrowy odcinek Litawy zalał cały rejon na południe od węgierskiego miasta Gyor niszcząc uprawy na polach i liczne gospodarstwa rolne.

Straty materialne oblicza się na 200 tysięcy euro. Węgierski rząd twierdzi, że Austriacy nie zamknęli lokalnych kanałów na swoim odcinku rzeki i nie ostrzegli w porę Węgrów, co zwiększyło straty.