Korpus Piechoty Morskiej USA na razie zabronił żołnierzom korzystania z portali społecznościowych tylko z wojskowych komputerów.
– Te strony internetowe to często bezpieczna przystań dla osób o złych intencjach oraz dla szkodliwych treści. Tego typu portale są szczególnie narażone na wyciek informacji ze względu na to, że użytkownicy ujawniają na nich prywatne informacje – czytamy w oświadczeniu wydanym przez marines. I choć wojskowi podkreślają, że na prywatnych komputerach żołnierze nadal będą mogli sprawdzać konta na Facebooku, to jednak w praktyce amerykańska piechota zostanie odcięta od portali tego typu na misjach w Afganistanie i Iraku, gdzie zdecydowana większość żołnierzy korzysta właśnie z komputerów wojskowych.
Groźne są m.in. wirusy, trojany i programy szpiegujące, które gdy dostaną się już na jeden komputer, mogą szybko i łatwo zainfekować sprzęt naszych znajomych online.
Cytowany przez „The Wall Street Journal” rzecznik Facebooka Barry Schnitt jest rozczarowany tą decyzją i nieco zaskoczony, że wojskowi podjęli ją, powołując się na kwestie bezpieczeństwa, nie pytając nawet o stosowane przez portal zabezpieczenia. – Nikt nie sugerowałby odcięcia ludzi poza granicami od dostępu do poczty, a przecież oni właśnie proponują wprowadzenie takiego zakazu wobec jej odpowiednika w XXI wieku – podkreśla Barry Schnitt.
[srodtytul]Talibowie buszują po Naszej-Klasie?[/srodtytul]