[link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/09/16/nie-potepiac-litwy/]Przeczytaj komentarz Jerzego Haszczyńskiego[/link]
Prezydent Łukaszenko dał jasno do zrozumienia, że chce zacieśnienia stosunków z Unią Europejską, ale nie kosztem partnerstwa z Rosją. – Chcemy być pomostem pomiędzy Wschodem i Zachodem. Dlaczego mielibyśmy rezygnować z naszych stosunków z Rosją. Kto by miał na tym skorzystać? – pytał białoruski prezydent.
[srodtytul]Główny cel: gospodarka[/srodtytul]
Łukaszenko, nazywany na Zachodzie ostatnim dyktatorem Europy, przyjechał do Wilna na osobiste zaproszenie nowej litewskiej prezydent Dalii Grybauskait?. Jednak głównymi inicjatorami jego wizyty byli litewscy biznesmeni. Łukaszenko wziął udział w otwarciu targów BELEXPO i litewsko-białoruskiego forum gospodarczego. Litwa, której gospodarka skurczyła się w tym roku o ponad 20 proc., korzysta z każdej okazji, by ratować swe firmy.
– Ta wizyta może zaowocować ściślejszą współpracą ekonomiczną i kulturalną – powiedział rzecznik litewskiej prezydent Linas Balsys. Wszyscy podkreślali, że to pierwsza wizyta prezydenta Białorusi na Litwie od 11 lat.