ZBiR broni się przed napaścią z Zachodu

6 tysięcy żołnierzy, 40 samolotów bojowych, 200 czołgów oraz jednostka uzbrojona w rakietowy kompleks przeciwlotniczy S-400 Triumf 8 – taki rosyjski kontyngent wojskowy dotarł z odsieczą na Białoruś, by bronić sojusznika przed obcą agresją.

Publikacja: 20.09.2009 17:32

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Na szczęście to tylko ćwiczenie wojskowe, choć pod względem biorących w nim udział sił bezprecedensowe w historii niepodległej Białorusi. W odbywających się w tych dniach na poligonie niedaleko Brześcia wspólnych białorusko-rosyjskich manewrach bierze udział łącznie około 13 tysięcy żołnierzy, 103 maszyny latające różnych typów oraz prawie pół tysiąca czołgów i pojazdów pancernych.

Zgodnie ze scenariuszem manewrów, mających wymowny kryptonim „Zachód-2009”, Sztab Generalny Rosji 10 września dowiedział się o zbrojnej agresji na Białoruś. Moskwa i Mińsk potrzebowały ośmiu dni, by ściągnąć w miejsce działań wojennych rosyjskie wojsko. Wesprzeć Białorusinów w walce z umownym przeciwnikiem postanowił także Kazachstan, delegując na manewry 30-osobową jednostkę bojową.

Aktywna faza manewrów, która rozpoczęła się w piątek, potrwa do 29 września. W tym dniu prezydenci Białorusi i Rosji Aleksander Łukaszenko i Dmitrij Miedwiediew zjawią się na poligonie, by przyjąć raport o wspólnym zwycięstwie nad agresorem.

Większość ekspertów nie ma wątpliwości, iż tak duże manewry mogą być ćwiczeniem zbrojnego konfliktu z NATO. Anatolij Cyganok z moskiewskiego Instytutu Wojskowej i Politycznej Analizy w rozmowie z „Rz” przestrzega jednak przed tak jednoznaczną interpretacją.

– Po prostu kraje niezrzeszone z NATO także powinny podtrzymywać gotowość bojową swoich armii – tłumaczy ekspert. Cyganok nie kryje rozczarowania tym, że scenariusz białorusko-rosyjskich manewrów przewiduje tylko obronę przed atakiem przeciwnika. – Wydarzenia sprzed roku w Gruzji świadczą o tym, iż należy ćwiczyć także działania ofensywne – podkreśla nasz rozmówca.

Ofensywny scenariusz manewrów, zwłaszcza z udziałem wojsk rosyjskich, byłby jednak sprzeczny z realizowaną ostatnio przez Aleksandra Łukaszenkę polityką ocieplenia stosunków z Zachodem. Podczas niedawnej wizyty w Wilnie białoruski lider i tak musiał uspokajać miejscowych dziennikarzy, że manewry „nie stanowią zagrożenia dla Litwy i nie są demonstracją siły” Białorusi i Rosji, które tworzą Związek (ZBiR).

Mimo pokojowych deklaracji, obecność na terytorium Białorusi niebywałego kontyngentu wojsk rosyjskich wzbudza niepokój białoruskiej opozycji.

Lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźka oświadczył na przykład, iż wspólne manewry białorusko-rosyjskie są sprzeczne z konstytucją kraju, która podkreśla neutralny status Białorusi i wyklucza jej łączenie się w sojusze militarne. Wyraz niezadowolenia obecnością rosyjskich wojskowych białoruska opozycja dała również akcją protestacyjną na ulicach Mińska, do której doszło 9 września.

Manifestacja została brutalnie rozpędzona przez białoruską milicję. Zdaniem rosyjskiego politologa Andreja Suzdalcewa paradoksalnie zarówno sam protest, jak i ostra reakcja ze strony władz okazały się korzystne dla Łukaszenki, który po serii prozachodnich gestów na gwałt potrzebował spektakularnej demonstracji braterskiego stosunku do Rosji oraz potwierdzenia antyrosyjskiej istoty białoruskiej opozycji. – Muszę się przyznać, iż w pierwszym momencie myślałem, że za organizacją protestu stoi białoruskie KGB – przyznaje Suzdalcew w rozmowie z „Rz”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017