Obama: pilnie coś zróbcie

Pierwsze spotkanie Mahmuda Abbasa, Beniamina Netanjahu i Baracka Obamy było głównie okazją do zrobienia okolicznościowego zdjęcia

Aktualizacja: 23.09.2009 11:51 Publikacja: 22.09.2009 23:53

Beniamin Netanjahu, Barack Obama i Mahmud Abbas - przełom w procesie pokojowym czy uścisk dłoni?

Beniamin Netanjahu, Barack Obama i Mahmud Abbas - przełom w procesie pokojowym czy uścisk dłoni?

Foto: AP

Barack Obama od początku prezydentury stara się wznowić bliskowschodni program pokojowy. Jak jednak zauważył wczoraj „New York Times”, przez ostatnie miesiące nie doszło do żadnego postępu w tej sprawie, a George Mitchell, specjalny wysłannik prezydenta na Bliski Wschód, ostatnio znów wrócił do Waszyngtonu z pustymi rękoma. Przed pierwszym trójstronnym spotkaniem przywódców USA, Izraela i Autonomii Palestyńskiej, do którego doszło wczoraj w Nowym Jorku, rzecznik Obamy zaznaczył więc, że Biały Dom nie wiąże z tym szczytem zbyt dużych nadziei. W sukces szczytu nie wierzyli ani przedstawiciele administracji prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, ani premiera Izraela Beniamina Netanjahu. Jak się okazało, ich obawy były uzasadnione.

Spotkanie stało się jedynie okazją do wymiany uścisków dłoni i pamiątkowego zdjęcia. Wyraźnie sfrustrowany Obama wzywał po zakończeniu rozmów izraelskich i palestyńskich liderów, by pilnie zrobili jak najwięcej w celu szybkiego wznowienia oficjalnych negocjacji. – Minął już czas na mówienie o rozpoczęciu negocjacji. Nadszedł czas, by ruszyć z kopyta – mówił prezydent.

– Barack Obama nie łudził się, że ten szczyt może doprowadzić do przełomu. Chciał jednak spróbować zrobić coś w tej sprawie – tłumaczy w rozmowie z „Rz” Stephen Larrabee, ekspert instytutu Rand w Waszyngtonie. Proces pokojowy na Bliskim Wschodzie został wstrzymany w grudniu zeszłego roku, gdy w Strefie Gazy rozpoczęła się izraelska operacja przeciw Hamasowi. Najważniejszym punktem spornym jest kwestia rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu. Terytorium, które ma być rdzeniem przyszłej palestyńskiej państwowości. Palestyńczycy żądają wstrzymania rozbudowy. Popiera ich Obama, ale Netanjahu konsekwentnie odmawia.

Lista spraw spornych jest zresztą dłuższa: brak zgody w sprawie przebiegu granicy między Izraelem a przyszłą Palestyną i ostatecznego statusu Jerozolimy (obie strony chcą mieć w tym mieście stolicę), problem palestyńskich uchodźców i uznania prawa do istnienia Izraela przez Palestyńczyków. Co gorsza, Autonomia Palestyńska jest obecnie podzielona. Strefą Gazy rządzi radykalny Hamas. W tej sytuacji – jak dowodzą Izraelczycy – umiarkowany Abbas i tak nie mógłby wprowadzić w życie porozumienia. A Hamas nie pozostawił wątpliwości, co myśli o „nowojorskich rozmowach z okupantem”. „To złośliwa przykrywka dla agresywnych zamiarów Izraela wobec naszego narodu” – ogłosiła organizacja.

– Oczywiście winę za fiasko rozmów pokojowych ponoszą też Palestyńczycy. Ale tym razem pierwszy krok muszą wykonać Izraelczycy. Na razie Izrael nie wydaje się jednak skłonny do ustępstw – dodaje Stephen Larrabee.

[ramka][b]Opinie[/b]

[i]Mustafa Barghuti, palestyński działacz polityczny:[/i]

Jakie były moje oczekiwania wobec konferencji w Nowym Jorku? Żadne! To była tylko okazja dla fotoreporterów do zrobienia dobrego zdjęcia. Nic więcej. Dlaczego? Bo Izrael zajmuje stanowisko, które uniemożliwia dialog. Netanjahu mówi, że nie dopuszcza dyskusji na temat podziału Jerozolimy, której wschodnia część musi być stolicą przyszłego palestyńskiego państwa. Nie chce rozmawiać o problemie palestyńskich uchodźców. A co najgorsze, nie zamierza nawet – mimo nacisków USA – wstrzymać rozbudowy osiedli żydowskich na palestyńskim Zachodnim Brzegu Jordanu. Abbas wziął udział w tym szczycie tylko dlatego, żeby nie stworzyć wrażenia, że Palestyńczykom nie zależy na pokoju. Zobaczymy, co teraz zrobi Amery ka. Mam nadzieję, że Obama będzie miał odwagę i zmusi Izrael do ustępstw. Nowy prezydent swoimi obietnicami rozbudził wielkie nadzieje, ale niedługo może usłyszeć słowo „sprawdzam”.

[i]—not. p.z.[/i]

[i]Gerald Steinberg, izraelski politolog:[/i]

Jakie były moje oczekiwania wobec konferencji w Nowym Jorku? Żadne! Skończyło się na gadaniu, uśmiechach i uściskach rąk. Na żadne porozumienie nie należało liczyć. Dlaczego? Bo Palestyńczycy reprezentują poglądy, które blokują szansę na dialog. Jak możemy rozmawiać z ludźmi, którzy negują prawo do istnienia Izraela? Palestyńczycy otwarcie mówią, że najlepszy byłby powrót do sytuacji sprzed 1948 roku, gdy nie było państwa żydowskiego. Poza tym Abbas kontroluje tylko Zachodni Brzeg Jordanu. Strefa Gazy jest pod panowaniem terrorystów z Hamasu. Jakiekolwiek porozumienie nie ma sensu, bo Abbas nie będzie mógł go wprowadzić w życie w Strefie Gazy. Niech więc najpierw Palestyńczycy dogadają się między sobą, a dopiero później biorą się do rozmów z Izraelem. Wiem, że oni próbują przerzucić winę za stagnację procesu pokojowego na nas. To jest jednak zwykła propaganda.

Barack Obama od początku prezydentury stara się wznowić bliskowschodni program pokojowy. Jak jednak zauważył wczoraj „New York Times”, przez ostatnie miesiące nie doszło do żadnego postępu w tej sprawie, a George Mitchell, specjalny wysłannik prezydenta na Bliski Wschód, ostatnio znów wrócił do Waszyngtonu z pustymi rękoma. Przed pierwszym trójstronnym spotkaniem przywódców USA, Izraela i Autonomii Palestyńskiej, do którego doszło wczoraj w Nowym Jorku, rzecznik Obamy zaznaczył więc, że Biały Dom nie wiąże z tym szczytem zbyt dużych nadziei. W sukces szczytu nie wierzyli ani przedstawiciele administracji prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, ani premiera Izraela Beniamina Netanjahu. Jak się okazało, ich obawy były uzasadnione.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021