[b][link=http://rp.pl/przybylski]Korespondencje Jacka Przybylskiego z USA na www.rp.pl/przybylski[/link][/b]
Co roku w ręce amerykańskiej policji i innych służb wpada około 380 tysięcy nielegalnych imigrantów. Z przygotowanego przez administrację prezydencką 35-stronicowego raportu wynika, że niemal połowa z nich poza złamaniem przepisów imigracyjnych nie popełniła żadnego przestępstwa.
Ale ponieważ w ośrodkach imigracyjnych notorycznie brakuje miejsc, wielu „nielegalnych” na deportację musi czekać w celach razem ze zwykłymi kryminalistami. W więzieniach oczekują czasem nawet osoby, które tuż po przyjeździe do Ameryki poprosiły o azyl. Do Waszyngtonu szerokim strumieniem płyną więc skargi na złe traktowanie imigrantów, utrudniony dostęp do adwokatów itp. Zdarzają się przypadki śmierci zatrzymanych lub nieludzkiego traktowania dzieci.
Obecny system jest też koszmarnie drogi. Rocznie podatnicy płacą za przetrzymywanie złapanych imigrantów ponad 2,5 miliarda dolarów. – Wielu osadzonych nie musi być przetrzymywanych w więzieniach – przekonywała dziennikarzy szefowa Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Janet Napolitano. Zaproponowała, by podzielić imigrantów na kilka kategorii, w zależności od tego, jak groźni są dla otoczenia. Imigranci, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa, zamiast do cel mają trafiać do specjalnie przystosowanych hoteli i domów opieki. Takie rozwiązanie byłoby lepsze dla zatrzymanych, a jednocześnie tańsze. Kosztowałoby około 14 dolarów dziennie, podczas gdy umieszczenie w celi to wydatek rzędu 100 dolarów.
„To dobrze, że Departament Bezpieczeństwa Krajowego wzywa do poprawy warunków, w jakich są przetrzymywani imigranci. Jednakże sensowna reforma powinna się skupiać głównie na tym, dlaczego w ogóle są oni przetrzymywani” – tłumaczy w przesłanym „Rz” oświadczeniu wiceszefowa Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) Judy Rabinovitz, podkreślając, że tysiące imigrantów jest niepotrzebnie zamykanych i bez dostępu do adwokata czeka na załatwienie swojej sprawy, która czasem może się toczyć latami.