Zgodnie z wyrokiem sądu rejonowego w Regensburgu 68-letni lefebrysta biskup Richard Williamson powinien zapłacić karę 1200 euro za podżeganie do nienawiści rasowej. W ten sposób sąd zakwalifikował wypowiedź biskupa dla szwedzkiej telewizji na temat niemieckich obozów zagłady.
– Nie wierzę, aby istniały komory gazowe – powiedział duchowny w rozmowie wyemitowanej w styczniu tego roku. Zaniżył także liczbę ofiar Holokaustu „do 200 – 300 tysięcy”. Wywiad został nagrany w klasz- torze w bawarskim Zaitzkofen, co sprawiło, że niemiecka prokuratura nakazała wszczęcie śledztwa. Zdaniem sądu twierdzenia biskupa są przejawem „rasistowskich i antysemickich przekonań”.
Emisja wywiadu zbiegła się ze zdjęciem przez papieża Benedykta XVI ekskomuniki z Williamsona oraz trzech innych biskupów należących do lefebrystycznego Bractwa św. Piusa X. Decyzją, która wywołała falę oburzenia środowisk postępowych. Niemiecka kanclerz Angela Merkel w bezprecedensowy sposób zażądała od papieża „zajęcia wyraźnego stanowiska”. Nie chciała przyjąć do wiadomości informacji Watykanu, że celem zdjęcia ekskomuniki było doprowadzenie do pojednania Kościoła z nieuznającymi reform II Soboru Watykańskiego lefebrystami oraz że w momencie podejmowania decyzji Watykan nie znał treści wywiadu.
Niemiecki prawnik przebywającego w Wielkiej Brytanii biskupa dał wczoraj do zrozumienia, że Williamson nie zamierza zapłacić grzywny. Jeżeli jednak nie uczyni tego w ciągu dwu tygodni, odbędzie się rozprawa. Biskup uważa jednak, że nie popełnił w Niemczech przestępstwa, gdyż zastrzegł, że wywiad może zostać wyemitowany jedynie w Szwecji, gdzie negowanie Holokaustu nie podlega karze.
Już w lutym tego roku sąd w Norymberdze uznał, że tego rodzaju zastrzeżenie nie pozbawia wypowiedzi Williamsona znamion przestępstwa. Powinien był bowiem wiedzieć, że jego słowa usłyszą Niemcy za pośrednictwem telewizji satelitarnej. Biskup argumentuje także, że przeprosił już tych wszystkich, którzy mogli poczuć się dotknięci jego wypowiedzią.