Morderstwo w cerkwi św. Fomy

Duchowny Danił Sysojew – znany krytyk islamu i sekt – zginął z ręki zamaskowanego zabójcy. Prokuratura podejrzewa zemstę religijną

Aktualizacja: 20.11.2009 19:09 Publikacja: 20.11.2009 19:08

Morderstwo w cerkwi św. Fomy

Foto: AFP

W czwartek późnym wieczorem zabójca wszedł do cerkwi św. Fomy (Tomasza) na południu Moskwy, w której służył Sysojew. Mężczyzna miał na twarzy maskę higieniczną. Upewniwszy się, że rozmawia z właściwą osobą, dwukrotnie wystrzelił do Sysojewa z pistoletu, raniąc także Władimira Strielbickiego z cerkiewnego chóru. Postrzelony w głowę i w klatkę piersiową duchowny zmarł w szpitalu. Strielbicki przeżył.

34-letni Sysojew pracował z młodzieżą, prowadził ewangelizację wśród imigrantów z krajów muzułmańskich, pomagał ludziom, którzy wyszli z sekt. Słynął z tradycjonalizmu. W oczach jednych był bezkompromisowym misjonarzem, na którego brak politycznej poprawności można było przymknąć oko. Inni zarzucali mu, że swoją misjonarską działalność opierał na nienawiści i obrażaniu innych wyznań.

Muzułmańska dziennikarka Halida Hamidullina pozwała go do sądu, oskarżając o obrażanie uczuć wyznawców islamu i szerzenie nienawiści. Jego publikacje oburzały liderów muzułmańskich i starowierów.

Dostawał pogróżki. „Muzułmanie znowu obiecali, że mnie zabiją. Tym razem przez telefon. To 14. raz” – pisał w październiku w swym blogu. Według jednej z wersji śledztwa za jego zabójstwem mogli stać przedstawiciele którejś z sekt.

Zabójstwo Sysojewa potępili przedstawiciele różnych wyznań, w tym żydzi i muzułmanie. Patriarcha Cyryl wezwał, by powstrzymać się od pochopnych oskarżeń. Politolog Aleksiej Makarkin jest przekonany, że zabójstwo duchownego nie zaszkodzi oficjalnym relacjom między wyznaniami. Nie wyklucza jednak, że zareagują radykałowie. – Nacjonaliści i ksenofobi, którzy często wymachują prawosławnymi sztandarami, mogą to wykorzystać jako pretekst do różnych incydentów. Nie sądzę jednak, by odbiło się to istotnie na nastrojach w społeczeństwie – powiedział „Rz”.

Niektórzy rosyjscy deputowani nie omieszkali dopatrzyć się w tym morderstwie zgubnego wpływu Zachodu i raz jeszcze skrytykowali odwołanie w Rosji kary śmierci. – Rada Europy dyktuje nam warunki, a niczego nie oferuje w zamian – mówiła wczoraj deputowana Sprawiedliwej Rosji Wiera Lekariowa. – To właśnie z szanowanych krajów – członków Rady Europy – płyną do Rosji sekty – dodała. A nacjonalista Władimir Żyrinowski powiedział wprost: – To odpowiedź na przedłużenie moratorium na karę śmierci.

W czwartek późnym wieczorem zabójca wszedł do cerkwi św. Fomy (Tomasza) na południu Moskwy, w której służył Sysojew. Mężczyzna miał na twarzy maskę higieniczną. Upewniwszy się, że rozmawia z właściwą osobą, dwukrotnie wystrzelił do Sysojewa z pistoletu, raniąc także Władimira Strielbickiego z cerkiewnego chóru. Postrzelony w głowę i w klatkę piersiową duchowny zmarł w szpitalu. Strielbicki przeżył.

34-letni Sysojew pracował z młodzieżą, prowadził ewangelizację wśród imigrantów z krajów muzułmańskich, pomagał ludziom, którzy wyszli z sekt. Słynął z tradycjonalizmu. W oczach jednych był bezkompromisowym misjonarzem, na którego brak politycznej poprawności można było przymknąć oko. Inni zarzucali mu, że swoją misjonarską działalność opierał na nienawiści i obrażaniu innych wyznań.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021