Przyjaciele Silvio i Aleksander

Pierwsza za prezydentury Aleksandra Łukaszenki wizyta zachodniego przywódcy w Mińsku potwierdziła, że kontrowersyjni przywódcy zawsze znajdą wspólny język

Aktualizacja: 30.11.2009 20:49 Publikacja: 30.11.2009 20:46

Silvio Berlusconi i Aleksander Łukaszenko

Silvio Berlusconi i Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

Silvio Berlusconi rozmawiał z prezydentem nazywanym „ostatnim dyktatorem Europy” trzy godziny. Włoskiemu premierowi wcale nie przeszkadzało, że jako pierwszy przywódca z Zachodu odwiedził polityka do niedawna izolowanego przez kraje demokratyczne.

Być może przekonały go zapewnienia Łukaszenki, które padły dwa dni temu w wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa”. „Na Białorusi ustanowienie dyktatury jest niemożliwe” – oświadczył prezydent, dodając, że jeśli chodzi o demokrację, mógłby się podzielić doświadczeniami z niejednym krajem Zachodu.

– Proszę tylko spojrzeć, jak cierpi Berlusconi we własnym kraju! – nie kryje ironii w rozmowie z „Rz” białoruski politolog Aleksander Kłaskouski.

– Choć jest magnatem medialnym, to przecież nie wszystkie media mu podlegają. Wyciągają na światło dzienne afery, także z jego życia intymnego – mówi, dodając, że zważywszy na możliwość postawienia Berlusconiego przed sądem, białoruski model demokracji rzeczywiście może mu się podobać.

Berlusconi kreślił w Mińsku wizję pogłębiania białorusko-włoskiej współpracy gospodarczej i zapowiedział, że stanie na czele misji włoskich biznesmenów, którzy wkrótce odwiedzą Białoruś, bo chcą inwestować w jej gospodarkę. Potwierdził prognozy analityków, że jego podróż do Mińska jest nie tyle wizytą ważnego polityka z Unii, co biznesmena.

– Gdyby trzeba było zilustrować tezę części białoruskiej opozycji o zdradzie Europy i komercjalizacji stosunków z białoruskim reżimem, to polityka Rzymu pasuje do niej jak ulał – zauważa Aleksander Kłaskouski. Łukaszence odpowiada pragmatyzm Silvia Berlusconiego. Z jego wywiadu dla „La Stampy” wynika, że w czasie wiosennej wizyty we Włoszech białoruski prezydent zdążył się zaprzyjaźnić z premierem. Rozmawiając z włoskimi dziennikarzami, zapewniał, że „Silvio nie przyjeżdża do Mińska, żeby otrzymać jakiekolwiek gwarancje demokratyzacji Białorusi”.

Silvio Berlusconi rozmawiał z prezydentem nazywanym „ostatnim dyktatorem Europy” trzy godziny. Włoskiemu premierowi wcale nie przeszkadzało, że jako pierwszy przywódca z Zachodu odwiedził polityka do niedawna izolowanego przez kraje demokratyczne.

Być może przekonały go zapewnienia Łukaszenki, które padły dwa dni temu w wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa”. „Na Białorusi ustanowienie dyktatury jest niemożliwe” – oświadczył prezydent, dodając, że jeśli chodzi o demokrację, mógłby się podzielić doświadczeniami z niejednym krajem Zachodu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021