Batalia o zasuszone głowy

Francuski parlament zdecydował, że wytatuowane głowy maoryskich wojowników wrócą do Nowej Zelandii

Aktualizacja: 06.05.2010 08:15 Publikacja: 06.05.2010 02:00

Nowa Zelandia wystąpiła o zwrot 500 głów znajdujących się w muzeach. Na zdjęciu eksponat ze zbiorów

Nowa Zelandia wystąpiła o zwrot 500 głów znajdujących się w muzeach. Na zdjęciu eksponat ze zbiorów Jamesa Hoopera w USA (fot: Werner Forman)

Foto: Corbis

Głów jest 16. Na większości wciąż znajdują się spore płaty wysuszonej skóry. Wyraźnie widać na nich misterne, spiralne tatuaże, które pokrywały twarze maoryskich wojowników. Zachowały się również włosy, uszy i uzębienie. Głowy te są wystawiane jako atrakcja w kilku francuskich muzeach.

Już niedługo jednak z nich znikną. Francuski parlament niemal jednogłośnie – zaledwie ośmiu deputowanych było przeciw – podjął decyzję o zwrocie głów Nowej Zelandii. Zostaną umieszczone w słojach i przetransportowane samolotem na drugą półkulę, gdzie maoryscy kapłani dokonają ich pochówku.

Jak głowy wojowników znalazły się we Francji? Przywieźli je tam w XVIII i XIX wieku – jako pamiątki z egzotycznych wypraw – europejscy podróżnicy. Sam proces obcinania i zasuszania głów nie był jednak ich pomysłem, tylko zwyczajem rodowitych Nowozelandczyków. Maorysi wierzyli, że w ten sposób zachowują przy życiu ducha dzielnego wojownika.

Gdy jednak głowy stały się cennym obiektem dla europejskich kolekcjonerów, wśród Maorysów rozpoczął się proceder zabijania ludzi z tatuażami na twarzach dla pozyskania ich głów. W zamian za nie dostawali złoto i broń palną. – To nie są zwykłe obiekty muzealne. To ludzkie szczątki. Część z ich właścicieli została zamordowana dla potrzeb handlu głowami – przekonywała francuska parlamentarzystka Michelle Tabarot.

Decyzja Francji została przyjęta z uznaniem w Nowej Zelandii, która w 1992 roku wystąpiła o zwrot około 500 głów przetrzymywanych w rozmaitych kolekcjach na świecie (odzyskała 300). Zachwyceni są również Maorysi. – Wreszcie nasi przodkowie zaznają spokoju! Polacy, Francuzi czy Brytyjczycy też nie byliby zadowoleni, gdyby w muzeach ku uciesze gawiedzi pokazywano głowy ich dziadków. Niestety, w XIX wieku Europejczycy traktowali nas jak zwierzęta – powiedziała „Rz” Kateia Burrows z maoryskiej organizacji Manaia.

Innego zdania jest wielu muzealników. – Niedługo europejskie muzea doszczętnie opustoszeją. Zaczyna się od głów, a skończy na innych obiektach, które są rzekomo własnością rozmaitych rdzennych ludów – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość brytyjski muzealnik. – Problem w tym, że to Europejczycy je odnajdowali, umieszczali w muzeach i w ten sposób ratowali przed zniszczeniem. Dziś oskarża się nas o barbarzyństwo, ale to sami Maorysi obcinali i mumifikowali te głowy.

Również pod adresem Wielkiej Brytanii wysuwane są roszczenia o zwrot głów. W tym wypadku chodzi jednak o głowy wojowników aborygeńskich. Podczas niedawnej wizyty księcia Williama w Australii starszyzna jednego z aborygeńskich plemion poprosiła go o pomoc w odzyskaniu czaszki legendarnego wojownika Pemulwuya. Zginął on w walce z Brytyjczykami w 1802 roku, a jego głowa została wysłana królowi do Londynu jako trofeum.

Podobny problem mają amerykańscy Apacze, którzy domagają się zwrotu czaszki i kości swojego legendarnego wodza Geronimo. Szczątki te zostały skradzione podczas I wojny światowej najprawdopodobniej przez członków tajnego stowarzyszenia studenckiego działającego na uniwersytecie Yale – Zakonu Czaszki i Kości (należeli do niego później George Bush i George W. Bush). W 2009 roku potomkowie wodza wystąpili z pozwem przeciwko uczelni.

Egipt prowadzi zaś kampanię mającą na celu odzyskanie mumii i innych przedmiotów wydobytych z piramid i sarkofagów przez europejskich archeologów, m.in. Brytyjczyków. Według Egipcjan zostały one ukradzione.

Głów jest 16. Na większości wciąż znajdują się spore płaty wysuszonej skóry. Wyraźnie widać na nich misterne, spiralne tatuaże, które pokrywały twarze maoryskich wojowników. Zachowały się również włosy, uszy i uzębienie. Głowy te są wystawiane jako atrakcja w kilku francuskich muzeach.

Już niedługo jednak z nich znikną. Francuski parlament niemal jednogłośnie – zaledwie ośmiu deputowanych było przeciw – podjął decyzję o zwrocie głów Nowej Zelandii. Zostaną umieszczone w słojach i przetransportowane samolotem na drugą półkulę, gdzie maoryscy kapłani dokonają ich pochówku.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021