Umowa obejmuje 1200 kg uranu. – Nie ma już podstaw dla nowych sankcji i presji wobec Iranu – powiedział wczoraj turecki szef dyplomacji Ahmet Davutoglu. Do podpisania ugody doszło w Teheranie po spotkaniu premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana i prezydenta Brazylii Luiza Inacia Luli da Silvy z irańskim prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem.
Ten ostatni wezwał do rozpoczęcia nowych rozmów w sprawie programu atomowego pomiędzy Iranem oraz pięcioma stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa i Niemcami. – Po podpisaniu porozumienia dotyczącego wymiany paliwa nuklearnego nadszedł czas, by kraje grupy 5 plus 1 rozpoczęły z Iranem rozmowy oparte na szczerości i wzajemnym szacunku – oświadczył.
Państwa zachodnie oskarżały Teheran, że pod pretekstem realizacji cywilnego programu nuklearnego buduje broń atomową. Rezygnacji z nuklearnych ambicji żądały od władz irańskich USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, a także Rosja. Oenzetowska Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) przygotowała plan wymiany irańskiego niskowzbogaconego uranu na paliwo do reaktora – co miało dawać gwarancję, że nie zostanie on użyty do budowy bomby atomowej. Iran wstępnie zgodził się na tę propozycję, ale w październiku ub. r. zażądał, by wymiana uranu miała miejsce na jego terytorium.
Niezadowoleni z tego postulatu Amerykanie i ich sojusznicy zaczęli pracować nad planem sankcji wobec Teheranu. By wyjść z impasu, Turcja i Brazylia zaoferowały mediacje w konflikcie.
Teheran zapowiedział wczoraj, że do momentu ostatecznego porozumienia z MAEA będzie kontynuował wzbogacanie uranu do poziomu 20 proc., powyżej którego jest znacznie łatwiej uzyskać materiał nadający się do budowy broni. Jeśli dojdzie do realizacji ugody, uran zostanie wywieziony do Turcji, gdzie ma być nadzorowany przez przedstawicieli MAEA i Iranu. Teheran ma w zamian otrzymać pręty paliwowe, które nie będą mogły być dalej przetwarzane.