– Jest godne pożałowania, że kraje najbardziej dotknięte przez kataklizm nie wdrożyły unijnej dyrektywy powodziowej – powiedziała unijna komisarz Kristalina Georgijeva. Jak stwierdziła, Komisja Europejska otworzyła przeciw Polsce procedurę o naruszenie unijnego prawa.

Chodzi o przepisy, które zakładają, że do 2011 r. każdy kraj musi przeprowadzić analizę ryzyka powodziowego wszystkich terenów nabrzeżnych i nadrzecznych. Do 2013 r. musi sporządzić dokładne mapy powodziowe. A do 2015 r. powinny być gotowe szczegółowe plany zapobiegania powodziom, ochrony przed ich skutkami i działania w razie klęski.

Termin wdrożenia przepisów do prawa narodowego minął w listopadzie 2009 r. – Wysłaliśmy list do polskiego rządu z pytaniem o zaawansowanie prac 28 stycznia. Dwa miesiące później dostaliśmy odpowiedź, że sprawa jest w toku – mówi „Rz” Joe Hennon, rzecznik KE.

Jak ustaliła „Rz” Komisja w przyszłym tygodniu ma zdecydować o rozpoczęciu drugiego etapu dochodzenia. Tym razem wyśle do Warszawy tzw. uzasadnioną opinię z poleceniem zmiany legislacji. Ostatnim etapem może być postawienie Polski przed unijnym sądem.

Premier Donald Tusk zapewniał, że rząd przyspieszy i w najbliższym czasie pretensje Komisji staną się „bezzasadne”.