[i]Korespondencja z Moskwy[/i]
Partia władzy Jedna Rosja i „prokremlowska opozycja” Sprawiedliwa Rosja toczą spór o prawo do idei Dmitrija Miedwiediewa. W sobotę w Moskwie jeden z wpływowych deputowanych eserów (jak nazywa się ludzi z SR) Giennadij Gudkow zwołał wielką konferencję, podczas której został powołany do życia ruch „Naprzód, Rosjo!” mający wspierać prezydenckie hasła modernizacji.
Inicjatywa Gudkowa, choć reklamowana przez organizatorów jako ponadpartyjna, rozwścieczyła przedstawicieli partii władzy Jednej Rosji, którzy – za pośrednictwem deputowanego i wiceszefa Dumy Wiaczesława Wołodina – zarzucili swoim oponentom populistyczne zagrywki wynikające z egoistycznych pobudek. Według partii władzy inicjatorzy ruchu, wśród których są także pozaparlamentarni politycy z kręgów liberalnych, próbują zawłaszczyć hasła prezydenta, „kierując się własnymi interesami, a nie chęcią rozwiązywania problemów stojących przed państwem”.
[srodtytul]Kto pociągnie modernizację?[/srodtytul]
W związku z tym w czwartek, na dwa dni przed zjazdem organizowanym przez Gudkowa, Jedna Rosja zapowiedziała nagle, że także zamierza założyć ruch o nazwie „Naprzód, Rosjo!”. Co więcej, jego zadania miałyby być mniej więcej takie same jak te, które stawiają przed sobą rywale partii władzy. Prace nad jego utworzeniem rzekomo już trwają, a konferencji założycielskiej należy oczekiwać lada chwila.