FBI aresztowało Mohammeda Junaida Babara w kwietniu 2004 r. Postawiono mu pięć zarzutów związanych z działalnością terrorystyczną. Przyznał się m.in. do założenia w 2003 r. obozu treningowego w Pakistanie. Uczono na nim np., jak konstruować bomby. Uczestnikiem takiego kursu
był Mohammed Sidique Khan, który 7 lipca 2005 r. zorganizował zamachy w Londynie. W wyniku ataku czterech samobójców zginęły 52 osoby, a 784 zostały ranne.
Babar miał też wspierać finansowo i zaopatrywać w broń al Kaidę. W efekcie w amerykańskim więzieniu mógł spędzić nawet 70 lat. Jak ujawnił brytyjski dziennik „Guardian”, 35- letni terrorysta w nagrodę „za wspaniałą współpracę” (został informatorem amerykańskich służb) odzyskał wolność w grudniu 2010 r. A więc po niespełna pięciu latach za kratkami. Brytyjscy dyplomaci są oburzeni i domagają się wyjaśnień.
Tym bardziej że w 2009 r. to Amerykanie mieli pretensje do Brytyjczyków za wypuszczenie z więzienia Libijczyka Abdelbaseta Alego al Megrahiego. Terrorysty skazanego w 2001 r. na dożywocie za zamach bombowy na amerykański samolot, który spadł na szkockie miasteczko Lockerbie. Zginęło wtedy 270 osób, głównie obywateli USA. Oficjalnym powodem wypuszczenia Libijczyka był zły stan zdrowia, ale zdaniem mediów poprzedni rząd w Londynie liczył na intratne kontrakty w Libii.