Decyzja zapadła w piątek stosunkiem głosów 15 do 2 przy pełnym składzie Wielkiej Izby Trybunału Praw Człowieka. W ten sposób sędziowie ostatecznie odrzucili oskarżenie państwa włoskiego o to, że przez obecność krzyży w salach lekcyjnych łamie prawo rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z ich przekonaniami oraz prawo dzieci do wolności religijnej.
– Zwyciężyło powszechne odczucie narodów Europy – stwierdził po ogłoszeniu wyroku włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini.
Trybunał uznał, że obecność krzyża w szkołach publicznych nie może być traktowana jako indoktrynacja ze strony państwa. Krzyż – podkreślili sędziowie ze Strasburga – jest symbolem biernym i nie można go porównywać do działalności dydaktycznej nauczycieli, a z samej jego obecności nie wynika obowiązkowe nauczanie chrześcijaństwa.
– Nie spodziewałam się takiego wyroku, gdyż widać było dążenie sędziów pierwszej instancji do pełnego zgłębienia położenia jednostki będącej w mniejszości wyznaniowej – mówi "Rzeczpospolitej" Dorota Pudzianowska z Fundacji Helsińskiej. – Ale można wyroku też bronić, bo sprawa nie jest czarno-biała.
Na decyzję Trybunału Praw Człowieka czekały nie tylko Włochy, które odwołały się od niekorzystnego dla nich wyroku z listopada 2009 roku.