Julia Tymoszenko groziła śledczemu?

Prokuratura w Kijowie wysunęła nowy zarzut pod adresem przywódczyni opozycji

Publikacja: 03.06.2011 19:01

Julia Tymoszenko

Julia Tymoszenko

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

O tym, że Tymoszenko miała grozić śledczemu, mówił deputowanym zastępca prokuratora generalnego Rinat Kuzmin. Jego zdaniem była premier ostrzegała, że „po jej dojściu do władzy ci, którzy ją prześladują, zostaną aresztowani".

– Po zapoznaniu się z materiałami sprawy Tymoszenko, zamiast złożyć podpis, napisała: „Prezydent zdradza interesy narodowe, prokuratura i śledczy wszczynają postępowania karne na podstawie wskazówek mafii, a każdy przestępca, począwszy od Wiktora Janukowycza, a skończywszy na kłamliwym śledczym, odpowie przed sądem". Co to ma być? Czy tak politycy powinni traktować instytucje państwowe? – pytał posłów oburzony Kuzmin.

Julia Tymoszenko odpierała zarzuty w niezależnej telewizji TBi. – Nie groziłam śledczemu. Napisałam jedynie list do prokuratora generalnego dotyczący przestępstwa popełnionego przez pracownika, który świadomie fałszuje sprawę. W kodeksie karnym jest na to odpowiedni artykuł. Nie mogłabym grozić – przekonywała była szefowa rządu.

Prokuratura w Kijowie zarzuca Julii Tymoszenko nadużycie stanowiska podczas podpisania kontraktu gazowego z Rosją w 2009 roku, nieprawidłowości podczas zakupu karetek pogotowia dla wiejskich przychodni, a także to, że wykorzystała w innym celu 300 milionów euro przeznaczonych na ochronę środowiska otrzymanych w 2009 roku od japońskiego rządu.

Otoczenie przywódczyni największej partii opozycyjnej twierdzi, że zarzuty prokuratury mają podłoże polityczne. Zdaniem ekspertów w Kijowie, pisząc list do prokuratora Tymoszenko przypomniała, że urzędnicy tej instytucji powinni przestrzegać prawa i ciąży na nich odpowiedzialność za podpisy składane na aktach.

– Myślę, że śledczy wzięli to pod uwagę i mogą mieć powody do zdenerwowania. Była premier zadaje ciosy urzędnikom średniego szczebla w prokuraturze, a ta szuka coraz to nowych powodów, by odwrócić uwagę od dochodzenia przeciwko Tymoszenko. Niedawno oświadczyła na przykład, że dokonała ekshumacji zwłok Wiaczesława Czornowiła (dysydenta i kontrkandydata Leonida Kuczmy, który zginął w tajemniczych okolicznościach w wypadku samochodowym przed wyborami prezydenckimi w 1999 roku – red.) – mówi „Rz" kijowski politolog Wadym Karasiow.

O tym, że Tymoszenko miała grozić śledczemu, mówił deputowanym zastępca prokuratora generalnego Rinat Kuzmin. Jego zdaniem była premier ostrzegała, że „po jej dojściu do władzy ci, którzy ją prześladują, zostaną aresztowani".

– Po zapoznaniu się z materiałami sprawy Tymoszenko, zamiast złożyć podpis, napisała: „Prezydent zdradza interesy narodowe, prokuratura i śledczy wszczynają postępowania karne na podstawie wskazówek mafii, a każdy przestępca, począwszy od Wiktora Janukowycza, a skończywszy na kłamliwym śledczym, odpowie przed sądem". Co to ma być? Czy tak politycy powinni traktować instytucje państwowe? – pytał posłów oburzony Kuzmin.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021