Statek-kablowiec „Ile-de-Sein" należący do spółki j. v. Alcatel-Lucent i Louis Dreyfus Armateurs ma w czwartek zawinąć do Bayonne, z ciałami 104 pasażerów, wyłowionymi podczas ostatniej ekspedycji poszukiwawczej na Atlantyku. Wkrótce po katastrofie samolotu Air France lot AF447 Rio — Paryż wyłowiono 50 pływających ciał. Odzyskano zatem 154 ciała z 228 osób znajdujących się na pokładzie.
Statek przywiózł ponadto różne elementy samolotu, w tym dwa silniki, które zostaną przebadane w Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia w Tuluzie.
Biuro Śledztw i Analiz (katastrof lotniczych) BEA zapowiedziało na koniec lipca publikację częściowego raportu o przyczynach katastrofy. Dla rodzin ofiar będzie to zamknięcie pierwszego etapu — wyjaśniania bezpieczeństwa transportu lotniczego i ustalania prawdy.
Następnym etapem będzie wskazywanie odpowiedzialnych. W marcu wszczęto postępowanie wobec Air France i Airbusa o nieumyślne spowodowanie śmierci. Dotąd rodziny ofiar otrzymały zaliczkę po 16 500 euro w ramach ugodowej procedury odszkodowawczej, uruchomionej przez towarzystwo Axa, ubezpieczyciela francuskiego przewoźnika.
Jednak dopiero przyszły proces ustali ostateczną wysokość odszkodowań. Często trwa to zbyt długo. Adwokaci pięciu rodzin wystąpili w maju przeciwko linii lotniczej i producentowi samolotu, żądając po 500 tys. euro dla każdego uprawnionego. Adwokaci argumentują roszczenia podając przykład dwojga sierot, które po tragicznej stracie rodziców otrzymały zaledwie 16 500 euro od Air France.