Dwa tygodnie przed planowanym odejściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, May wykorzystuje groźbę długiego opóźnienia procesu, aby zmusić zwolenników brexitu w swojej Partii Konserwatywnej do poparcia osiągniętego porozumienia.
Głosowanie to mogłoby się odbyć w przyszłym tygodniu, kiedy parlamentarzyści będą musieli zdecydować, czy poprzeć porozumienie.
Czytaj także: Trump: Drugie referendum ws. brexitu byłoby niesprawiedliwe
Osiągnięte przez May porozumienie z Brukselą zostało dwukrotnie odrzucone w Izbie Gmin. Seria porażek brytyjskiego premier spowodował, że jej autorytet jest na rekordowo niskim poziomie.
- Wielu kolegów zmieniło zdanie w tej sprawie między styczniowym głosowaniem a głosowaniem w tym tygodniu - powiedział minister finansów Philip Hammond.