Atom, polisa ajatollahów

Pierwsza elektrownia atomowa została podłączona do sieci elektrycznej Iranu. Zbudowali ją Rosjanie

Publikacja: 05.09.2011 01:44

W nocy z soboty na niedzielę elektrownia Buszer ruszyła

W nocy z soboty na niedzielę elektrownia Buszer ruszyła

Foto: AFP

W nocy z soboty na niedzielę elektrownia Buszer ruszyła. Na razie dostarcza do naszej sieci 60 megawatów – ogłosiła triumfalnie reżimowa irańska telewizja. Już w połowie września elektrownia ma pracować na 40 procent mocy, a na przełomie listopada i grudnia ruszyć pełną parą. Wówczas ma dostarczyć Irańczykom 1000 megawatów energii.

Stopniowe zwiększanie mocy spowodowane jest względami bezpieczeństwa. Należy sprawdzić, czy elektrownia jest dobrze skoordynowana z resztą systemu oraz czy jest bezpieczna. Jej uruchomienie od dłuższego czasu odkładano bowiem ze względu na rozmaite usterki, przeterminowanie komponentów czy atak groźnego wirusa komputerowego. Ten ostatni – według niektórych hipotez – miał zostać przesłany przez izraelskich hakerów. Wszystkie problemy jednak usunięto i elektrownia, jak zapewniają irańscy naukowcy, działa już perfekcyjnie.

W uroczystym uruchomieniu Buszeru brali udział czołowi irańscy oficjele oraz Rosjanie, którzy zbudowali elektrownię. A właściwie dokończyli projekt, rozpoczęty jeszcze w latach 70. przez niemiecką firmę Siemens. Gdy w 1979 roku w Iranie doszło do islamskiej rewolucji i władzę przejęli ajatollahowie, Niemcy wycofali się z przedsięwzięcia. Obawiali się, że elektrownia może służyć pozyskaniu broni nuklearnej.

Pomimo międzynarodowych protestów w 1994 roku Rosjanie zdecydowali się dokończyć projekt. Aby uspokoić Zachód, wymogli na Irańczykach, aby zużyte paliwo nuklearne oddawali im z powrotem. Mimo to Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej nadal ma poważne podejrzenia co do intencji Teheranu i ostrzega, że reżim może starać się zbudować bombę.

Najbardziej zaniepokojeni są Izraelczycy. – Mamy do czynienia z fanatykami o olbrzymich ambicjach. Oni naprawdę wierzą, że islam musi zapanować nad światem – powiedział „Rz" izraelski politolog prof. Efraim Inbar. – Gdy będą mieli pociski balistyczne i głowice nuklearne, będą stanowili śmiertelne zagrożenie nie tylko dla nas i dla całego Bliskiego Wschodu, ale również dla Europy.

Według prof. Inbara broń atomowa ma być także „polisą ubezpieczeniową" ajatollahów. – Proszę spojrzeć na Libię.

Muammar Kaddafi w 2003 r. wyrzekł się broni atomowej i już jest po nim. Saddam Husajn nie zdołał jej pozyskać i już jest po nim. A Korea Północna ma kilka pocisków i wszyscy boją się jej jak diabła. To jasny sygnał dla irańskiego reżimu: jeśli sobie zrobimy bombę, nikt nas nie ruszy – powiedział „Rz".

Irańczycy zapewniają, że ich program atomowy ma wyłącznie pokojowe zastosowanie. Oskarżają Zachód o hipokryzję, przypominając, że Amerykanie i Europejczycy również korzystają z energii atomowej, ale nikt nie nakłada za to na nich sankcji gospodarczych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017