Polska, Czechy, Słowacja i Węgry zaapelują dziś do USA o utrzymanie zaangażowania w bezpieczeństwo Europy, a do europejskich sojuszników o determinację w budowie własnych zdolności obronnych.
„NATO oparte na silnych związkach między Ameryką Północną i Europą, zapewniające gwarancje kolektywnej obrony, pozostanie fundamentem naszego bezpieczeństwa" – napisano w deklaracji, której fragmenty widziała „Rz". Zdaniem państw Grupy Wyszehradzkiej o wiarygodności sojuszu i jego zdolności do obrony świadczyć będą przede wszystkim Siły Odpowiedzi NATO (NRF). Dlatego autorzy dokumentu apelują, aby przyszłoroczne manewry „Steadfast Jazz" w Polsce i państwach bałtyckich odbyły się z pełnym zaangażowaniem Sił Odpowiedzi i przy użyciu ostrej amunicji. Deklaracja zatytułowana „Odpowiedzialność za silne NATO" zostanie ogłoszona w dniu spotkania ministrów spraw zagranicznych i obrony sojuszu w Brukseli.
Przedstawiciele polskiego MSZ, MON i Sztabu Generalnego już kilka miesięcy temu podjęli działania w celu wypracowania jednolitego stanowiska w gronie czterech państw przed majowym szczytem NATO w Chicago. Ale próbują też skłonić innych sojuszników z Europy Środkowo-Wschodniej do przyjęcia wspólnej strategii. Jak dowiaduje się „Rz", na liście stolic odwiedzanych przez grupę polskich dyplomatów i wojskowych widnieją m.in. Bukareszt i Tallin.
Budowaniem koalicji zajmuje się także prezydent Bronisław Komorowski, który zorganizował wczoraj w Warszawie spotkanie z udziałem przywódców państw bałtyckich. Cieniem na jedność regionu rzuciła się jednak nieobecność prezydent Litwy Dalii Grybauskait?. Nieoficjalnie wiadomo, że była to reakcja na naciski Warszawy dotyczące praw polskiej mniejszości na Litwie.
– Gdyby Litwa zechciała uczestniczyć w tego rodzaju negocjacjach, to siła wspólnego głosu może byłaby większa – powiedział prezydent Komorowski po rozmowach z prezydentami Łotwy Andrisem Berzinsem i Estonii Toomasem Ilvesem.
Przywódcy podkreślali, że wspólnym celem regionu powinno być utrzymanie szczególnej rangi artykułu piątego, który gwarantuje solidarność sojuszników w przypadku ataku na któregokolwiek z członków.
„Wszystkie zadania w NATO powinny być podejmowane i realizowane tak, aby nie osłabiać podstawowej funkcji, jaką jest zdolność do obrony członków sojuszu. Jest to szczególnie istotne w czasie, gdy USA przenoszą punkt ciężkości swego strategicznego zainteresowania z Europy do Azji i regionu Pacyfiku" – napisał w e-mailu do „Rz" generał Stanisław Koziej, szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jego zdaniem Litwa, która zignorowała wczorajszy szczyt w Warszawie, również podziela te cele. „Nie ma konfliktu z Litwą. Trudności wiążą się raczej z litewską taktyką co do sposobów rozmowy o tych interesach i zabiegania o nie na forum sojuszniczym" – przekonuje gen. Koziej.