Islamiści, którzy wcześniej zapowiadali obronę miasta, uciekli z niego tuż przed wkraczającą armią malijską. Tysiąc żołnierzy francuskich oraz kilkuset malijskich wjechało do miasta w poniedziałek rano bez oddania jednego strzału.

Uciekający islamiści podpalili jednak wcześniej zabytkową, sławną na cały świat bibliotekę w Instytucie Ahmeda Baby. Znajduje się tam 20 tys. bezcennych manuskryptów, które przez historyków są uznawane za prawdziwy skarb kultury afrykańskiej i islamskiej.

Instytut został zbudowany kilka lat temu za pieniądze rządu RPA. Nosi imię wybitnego afrykańskiego pisarza, który pracował w Timbuktu na przełomie XVI i XVII w. 20 tys. manuskryptów leżało w supernowoczesnych piwnicach Instytutu.

Według burmistrza Timbuktu, który wrócił do miasta po ucieczce islamistów, pożar został podłożony właśnie w piwnicach. Straty nie zostały jeszcze oszacowane, ale jest pewne, że co najmniej część manuskryptów spłonęła. Wcześniej islamiści zniszczyli w Timbuktu m.in. zapisane na liście dziedzictwa światowego UNESCO groby sufickich świętych.