Zamiary władz Nowego Jorku, przedstawione przedwczoraj, to ostatnia próba ograniczenia palenia przez mieszkańców metropolii, a szczególnie w tej grupie wiekowej, w której - jak wynika z badań - najczęściej wpada się w szpony tego śmiertelnego nałogu.
Według nowych przepisów, popieranych rzez burmistrza Michaela Bloomberga, Nowy Jork ma być pierwszym dużym miastem, w którym będzie obowiązywał zakaz sprzedawania papierosów osobom poniżej 21 roku życia. Obecny wiek graniczny to - jak w większości państw - 18 lat.
Eksperci do spraw zdrowia alarmują jednak, że ośmiu na dziesięciu palaczy zaczęło regularnie palić między 18 a 21 rokiem życia, a osoby w wieku poniżej 18 lat najczęściej dostają papierosy od niewiele starszych kolegów.
Nowy Jork juź dotkliwie karze palaczy za ich nałóg. Miasto narzuciło najwyższe podatki w USA: 4,35 dolara za opakowanie podatku państwowego i 1,5 dolara podatku miejskiego. Według urzędników spowodowało to od 1999 - do 2007 roku piętnastopunktowy spadek nastoletnich palaczy.
- Zbyt wielu nałogowych palaczy wpada w szpony tego śmiertelnego nałogu przed 21 rokiem życia - powiedziała rzeczniczka władz miasta Christine Quinn. - Przez opóźnienie wieku, w którym będzie można legalnie kupić papierosy, istnieje prawdopodobieństwo, że może ktoś nie zacznie palić w ogóle, a tym samym mieszkańcy Nowego Jorku będą zdrowsi.