Oznacza to, że ich dochody w 2012 roku były mniejsze niż to, co musiały przekazać fiskusowi. Taki absurd jest możliwy odkąd socjalistyczny rząd odwołał tzw. tarczą fiskalną czyli przepisy określające górny pułap należności wszystkich podatków. Francuzi poza podatkiem od dochodów osobistych (PIT) płacą wiele innych podatków bezpośrednich. Jednym z najdotkliwszych jest podatek od wielkich fortun, który jest nakładany na osoby mające większy majątek ruchomy i nieruchomy niż 1,3 mln euro. W takim przypadku muszą one przekazać od 0,5 do 1,5 proc. tego, co posiadają. O to nie trudno bo np. trzypokojowe mieszkanie w Paryżu jest warte zwykle ponad milion euro. Dlatego podatek od wielkich fortun płaci około 600 tys. rodzin. Prawie 12 tys. gospodarstw zapłaciło w minionym roku ponad 75 proc. podatków a niemal 10 tys. rodzin – prawie 85 proc. podatków.