Protestujący, z których część była zamaskowana, rzucali w służby m.in. butelkami i kamieniami. Jak podaje gazeta Mexico's El Universal rannych zostało co najmniej 40 osób.

Demonstracja w Mexico City odbyła się w związku z 45. rocznicą maskary studentów na Placu Trzech Kultur (Plaza de las Tres Culturas) w stolicy kraju. W 1968 roku władze spacyfikowany pokojową manifestację, zabijając przy tym około 350 osób oraz raniąc kolejne kilkaset. Oficjalne dane rządowe dot. tych wydarzeń mówią o 25 ofiarach śmiertelnych. Manifestacja miała miejsce w okresie zintensyfikowanych protestów studentów i robotników dotyczących m.in. sprzeciwu wobec ogromnych kwot pieniędzy jakie państwo wydało na organizację Letnich Igrzysk Olimpijskich, pomimo ubóstwa obywateli.

Oprócz manifestujących wśród ofiar były też przypadkowe osoby, które znajdowały się w okolicy placu podczas starć z policją. Do wydarzeń na placu Trzech Kultur doszło na 10 dni przed rozpoczęciem Letnich Igrzysk Olimpijskich w Mexico City. - Ani jedna osoba nie została pociągnięta do odpowiedzialności w związku z masakrą - komentuje dla CNN specjalny doradca Amnesty International, Javier Zúñiga.

W starciach 2 października rannych zostało 20 osób, a kolejne 20 zostało aresztowanych. Władze podkreślają, że w marszu z demonstrantami udział brali anarchiści. Wcześniej tego samego dnia, w stolicy Meksyku nauczyciele i studenci blokowali główne ulice miasta, aby uczcić pamięć pomordowanych w 1968 roku.

W Meksyku, rocznica tych wydarzeń co roku wiąże się z protestami i starciami demonstrantów z policją.