Orbán spogląda na Wschód

Umowa o rozbudowie elektrowni jądrowej przez Rosatom pogłębia ekonomiczną zależność Węgier od Rosji.

Publikacja: 20.01.2014 04:00

Elektrownia atomowa w Paksu została uruchomiona w 1982 roku

Elektrownia atomowa w Paksu została uruchomiona w 1982 roku

Foto: AFP

Początkowo o „zaskoczeniu i dezorientacji" mówili nawet analitycy zbliżeni do kręgów Fideszu. Przede wszystkim trudno zrozumiały okazały się pośpiech i brak przejrzystości w tej strategicznie ważnej sferze. Tym bardziej że po podtrzymaniu zgody na budowę gazociągu South Stream Węgry zdają się na całkowitą zależność energetyczną od Rosji.

Szczególnie zaskakujący jest fakt, że umowę podpisaną w obecności prezydenta Putina firmował sam Viktor Orbán, polityk od lat 90. kojarzony z radykalnym antysowietyzmem (to on w 1989 r. rzucił na budapeszteńskim placu Bohaterów obrazoburcze hasło „Ruscy do domu!"). Kilka lat temu Orban atakował socjalistyczny rząd Ferenca Gyurcsánya, gdy ten przygotowywał umowę z Gazpromem i budowę South Stream. Z kolei w 2009 r. domagał się wyjaśnień, dlaczego węgierskie służby specjalne nie zablokowały kupna akcji koncernu naftowego MOL przez rosyjski Surgutnieftgaz.

Wszystko zmieniło się po przejęciu władzy przez Fidesz w 2010 r. Orbán spotkał się z rosyjskim prezydentem już w 2009 r., a po objęciu funkcji szefa rządu powtarzał te spotkania co roku. Węgierscy ministrowie i wysocy urzędnicy regularnie  rozmawiali z rosyjskimi partnerami. Doskonałe stosunki z Rosją stały się elementem polityki „wschodniego otwarcia", której patronuje minister w kancelarii premiera Péter Szijjártó. W jej ramach Węgrzy otwarli w ubiegłym roku swoje centrum handlowe w Moskwie, głównie z zadaniem obniżania olbrzymiego, sięgającego 5 mld dolarów deficytu w obrotach z Moskwą.

Pod koniec ubiegłego tygodnia premier Orbán starał się rozwiać w wystąpieniu radiowym wątpliwości dotyczące kontraktu z Rosatomem. Tłumaczył, że nie chodzi tylko o relacje handlowe, ale o długoterminową strategię korzystną dla państwa. Rozbudowę elektrowni Paks wpisał w swoją sztandarową politykę „obniżania ceny energii i kosztów bytowych węgierskich rodzin". Wtórujący mu szef jego kancelarii János Lázár stosunki węgiersko-rosyjskie określił jako „coraz lepiej funkcjonujące małżeństwo z rozsądku, które dla obu stron oznacza coraz wyższe doznania".

Mimo tych tłumaczeń wiele okoliczności podpisania kontraktu z Rosatomem jest nadal niejasnych. Jak zwróciła uwagę Judit Barta kierująca instytutem analitycznym GKI, nie było żadnego powodu do pośpiechu. Obecnie działające dwa bloki elektrowni w Paks otrzymały koncesję na funkcjonowanie do roku 2035, a nie widać nagłego wzrostu konsumpcji energii elektrycznej.  Tak więc rząd miał jeszcze co najmniej 5 do 7 lat na rozstrzygnięcie kwestii rozbudowy elektrowni.

Zdaniem analityków ekonomicznych olbrzymi, sięgający 10 mld euro (to ok. 10 proc. węgierskiego PKB) koszt inwestycji (w 80 proc. finansowany dzięki rosyjskiemu kredytowi, którego szczegółowe warunki nie zostały upublicznione) może zagrozić planom obniżania zadłużenia państwa. Dług ten – choć zaczął się zmniejszać – wciąż jest zbliżony do 80 proc. PKB i stanowi olbrzymie obciążenie dla państwa. ?Z kolei jeśli koszty obsługi długu nie mają oznaczać podniesienia ceny prądu, to muszą w jakimś stopniu się odbić na i tak już wysokich podatkach.

W ubiegłym tygodniu podano, że właśnie z powodu ryzyka związanego z finansowaniem z bardzo podobnego planu rozbudowy własnej elektrowni atomowej w Temelinie wycofają się prawdopodobnie Czesi (bliski wygrania przetargu był tam Rosatom).

Podpisanie węgierskiej umowy zbiegło się z początkiem rozkręcającej się właśnie ostrej kampanii przed wiosennymi wyborami parlamentarnymi. Jedno z opozycyjnych ugrupowań (liberalno-ekologiczna partia Polityka Może Być Inna – LMP) wezwało swoich zwolenników, by w przyszłą sobotę wzięli udział w manifestacji właśnie pod głównym budynkiem elektrowni w Paks.

Wątek ten podejmują także przywódcy socjalistów i liberałów, którzy po wielomiesięcznych sporach uzgodnili wreszcie koalicję wyborczą i potrzebują wspólnych haseł.

– Wątpliwe, by akurat ten temat zdominował kampanię – ocenia w rozmowie z „Rz" András Lánczi, analityk instytutu politologicznego Nézőpont. – Po pierwsze, dla zwykłych Węgrów to sprawa odległa od ich codziennych problemów. Po drugie, 80 proc. społeczeństwa popiera rozwój energetyki jądrowej. Po trzecie zaś, gwałtowny opór lewicy byłby mało wiarygodny po tym, jak przez cały okres własnych rządów zawierała kolejne umowy z Rosjanami – uważa analityk.

Żadnych zastrzeżeń do umowy nie ma za to nacjonalistyczno-prawicowy Jobbik. Márton Gyöngyösi, jeden z czołowych działaczy partii, pochwalił wręcz premiera, mówiąc, że sprawił „miłe zaskoczenie", podejmując współpracę z Rosją, a nie z Zachodem, który jego zdaniem szkodzi Węgrom (Gábor Vona, przewodniczący Jobbiku, stoi na czele parlamentarnej grupy przyjaźni węgiersko-rosyjskiej).

Początkowo o „zaskoczeniu i dezorientacji" mówili nawet analitycy zbliżeni do kręgów Fideszu. Przede wszystkim trudno zrozumiały okazały się pośpiech i brak przejrzystości w tej strategicznie ważnej sferze. Tym bardziej że po podtrzymaniu zgody na budowę gazociągu South Stream Węgry zdają się na całkowitą zależność energetyczną od Rosji.

Szczególnie zaskakujący jest fakt, że umowę podpisaną w obecności prezydenta Putina firmował sam Viktor Orbán, polityk od lat 90. kojarzony z radykalnym antysowietyzmem (to on w 1989 r. rzucił na budapeszteńskim placu Bohaterów obrazoburcze hasło „Ruscy do domu!"). Kilka lat temu Orban atakował socjalistyczny rząd Ferenca Gyurcsánya, gdy ten przygotowywał umowę z Gazpromem i budowę South Stream. Z kolei w 2009 r. domagał się wyjaśnień, dlaczego węgierskie służby specjalne nie zablokowały kupna akcji koncernu naftowego MOL przez rosyjski Surgutnieftgaz.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019