W wywiadzie telewizyjnym udzielonym we wtorek szef rządu poinformował, że chce odbyć spotkania w sprawie Ukrainy z przywódcami Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich, a także kanclerz Niemiec, prezydentem Francji, premierami Wielkiej Brytanii i Szwecji oraz sekretarzem obrony USA. – Ten cykl spotkań ma doprowadzić do tego, żeby w Europie wszyscy uwierzyli, że sytuacja na Ukrainie może znaleźć dobre rozwiązanie – mówił Donald Tusk.
Rosyjski kartofel
Pierwsze z zapowiedzianych spotkań odbyło się w środę w Budapeszcie, gdzie Donald Tusk składał pierwszą podczas swojego urzędowania wizytę oficjalną. Rozmawiał z premierem Viktorem Orbánem na temat stosunków dwustronnych, a także o współpracy Polski i Węgier na forum Unii Europejskiej, zwłaszcza w obszarze polityki energetycznej. Obaj premierzy uzgodnili, że trzeba wspierać produkcję taniej energii, by przemysł UE nie znalazł się w gorszej sytuacji niż konkurenci z Chin czy USA.
Podpisano porozumienie między resortami spraw zagranicznych Polski i Węgier o programie współpracy pozarządowej oraz umowę dwustronną o wymianie i wzajemnej ochronie informacji. O dobrym stanie wzajemnych relacji świadczy decyzja o otwarciu węgierskiego konsulatu generalnego w Krakowie.
Wbrew oczekiwaniom temat współpracy energetycznej z Rosją (w połowie stycznia Węgry podpisały umowę ?o rozbudowie elektrowni jądrowej Paks przez rosyjski Rosatom) został dotknięty jedynie powierzchownie. Podczas konferencji prasowej Viktor Orbán określił ten temat jako „gorący ziemniak".
Czwórka o Ukrainie
Wieczorem polski premier spotkał się z szefami rządów Węgier, Słowacji i Czech. Brał w nim udział po raz pierwszy nowy premier Republiki Czeskiej, Bohuslav Sobotka, który do stolicy Węgier poleciał tuż po złożeniu przez jego rząd ślubowania. Ten nadzwyczajny szczyt czwórki wyszehradzkiej nie był planowany podczas ostatniego spotkania 12 października, jednak do jego zorganizowania zmusił przewodniczące G4 w tym roku Węgry dramatyczny rozwój sytuacji w Kijowie.