Czas na dyplomację

Berlin szuka rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Jest czas, dopóki trwają igrzyska w Soczi.

Publikacja: 17.02.2014 11:00

Aktywiści Majdanu bronią budynku kijowskiej Rady Miejskiej przed ponownym opanowaniem go przez radyk

Aktywiści Majdanu bronią budynku kijowskiej Rady Miejskiej przed ponownym opanowaniem go przez radykalną opozycję

Foto: AFP

Kanclerz Angela Merkel spotka się dzisiaj w Berlinie z przywódcami ukraińskiej opozycji, Arsenijem Jaceniukiem oraz Witalijem Kliczką. Świadczy to o rosnącym zaangażowaniu Berlina w sprawy ukraińskie. Mimo że Frank-Walter Steinmeier nie uzyskał kilka dni temu w Moskwie praktycznie niczego w sprawie Ukrainy. Usłyszał od ministra Siergieja Ławrowa serię zarzutów pod adresem Zachodu, że miesza się agresywnie w sprawy ukraińskie i nie daje szansy stronom konfliktu na poszukiwanie rozwiązań na miejscu. Podobne słowa usłyszał od prezydenta Władimira Putina.

– Na to szef niemieckiej dyplomacji był przygotowany i pojechał do Moskwy z jedną zasadniczą propozycją: włączenia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w charakterze rozjemcy w rozmowy prezydenta Wiktora Janukowycza z opozycją – tłumaczy „Rz" Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka. Minister Ławrow przyjął ten pomysł wstrzemięźliwie.

Janukowycz mięknie

Tymczasem w sobotę prezydent Wiktor Janukowycz w wywiadzie telewizyjnym dla telewizji „Inter" nie wykluczył przeprowadzenia referendum w sprawie najważniejszych problemów Ukrainy. Zaapelował do opozycji o odpowiedzialność, otwarcie na dialog i nieeskalowanie konfliktu.

Jego zdaniem kolejny wybuch niezadowolenia zrodziłby niebezpieczeństwo, gdyż władza ma wystarczająco sił, by sobie z nimi poradzić.

– Politycy muszą zrozumieć, jaka odpowiedzialność na nich spoczywa. Wiedzieć, że kiedy wzywają do bezwzględnej walki, grabieży, zbrojenia, to jest to niebezpieczne. My mamy wystarczająco dużo sił, by sobie z tym poradzić, ale nie chcemy, żeby przy okazji ofiarami stali się niewinni ludzie. Dlatego jesteśmy bardzo ostrożni w naszych działaniach – powiedział ukraiński prezydent.

– To blef. Władza pręży muskuły, ale jej pozycja wcale nie jest tak mocna, jak chciałby Janukowycz. Niemniej pozytywnie oceniam decyzje opozycji, bo swoimi ostatnimi inicjatywami pokazała, że stać ją na konstruktywne działania – mówi w rozmowie z „Rz" ukraiński komentator polityczny Jurij Rajchel.

– Wiele będzie zależeć od spotkania opozycji z kanclerz Merkel. Spodziewam się, że przyjęta będzie „mapa drogowa" działań po odsunięciu obecnej władzy, gdzie zapisane będą zarówno zadania nowego ukraińskiego rządu, jak i Europy. Liczę również na konkretne przedsięwzięcia mające wywrzeć presję na Janukowyczu, a nie kolejne słowa potępienia – dodaje Rajchel.

W niedzielę podczas coniedzielnej manifestacji na kijowskim Majdanie Niezałeżnosti opozycja przedstawiła swój cel rozmów z niemieckimi politykami.

– Nie potrzebujemy kolejnych słów, lecz prawdziwych działań. Chcemy usłyszeć, co konkretnie chce zrobić Europa, aby nam pomóc – mówił ze sceny lider Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk. – Potrzebujemy zniesienia wiz, pomocy finansowej, inwestycji dla zapewnienia miejsc pracy i wypłat, a także reformy sądów i organów ścigania. Musimy stać się członkiem europejskiej rodziny, a także wcześniej czy później wejść do Unii Europejskiej. Jaceniuk stwierdził również, że nie ma zamiaru objąć urzędu premiera w rządzie składającym się z członków Partii Regionów, oraz ogłosił stworzenie opozycyjnej Rady Ministrów.

Zimne przyjęcie

Jego wystąpienie zostało przyjęte chłodno przez zebranych ludzi. Powodem niezadowolenia były podjęte przez opozycyjne partie decyzje o likwidacji barykady na ulicy Hruszewskiego, a także opuszczeniu zajętego na początku grudnia budynku kijowskiej Rady Miejskiej. Wielu odebrało to jako sygnał kapitulacji i kolejny etap rozdźwięku między oczekiwaniami społecznymi a działaniami opozycji. Kilkaset osób pozostało w okolicach budynku, czekając na potwierdzenie przez prokuratora generalnego Wiktora Pszonkę zastosowania amnestii względem zatrzymanych protestujących. Zwolnienie budynków było jednym z jej warunków. Choć większość aresztowanych została wypuszczona na wolność, wciąż grożą im wysokie wyroki. Sprawa dotyczy dwóch tysięcy osób.

Prócz budynków w Kijowie protestujący zobowiązali się do opuszczenia zajętych obwodowych administracji państwowych we Lwowie, Iwano-Frankowsku, Tarnopolu, Czerniowcach oraz Połtawie.

Działania opozycji spotkały się z aprobatą ukraińskich władz.

Nie ma rozwiązania ?bez Rosji

Zdaniem Kai-Olafa Langa Berlinowi chodzi głównie o utrzymanie kanału dialogu z Moskwą. Frank-Walter Steinmeier jest znany z pojednawczej postawy wobec Rosji. Był w przeszłości autorem dwu programów zbliżenia z Rosją. Jeden z nich nazywał się zbliżenie poprzez związanie Rosji i nie przyniósł żadnych wymiernych efektów.

Kanclerz Angela Merkel nie kryła swego rozczarowania postawą Władimira Putina. Od czasów jej drugiej kadencji relacje rosyjsko-niemieckie były i są nadal najgorsze od momentu zjednoczenia Niemiec. Ostatnio swemu niezadowoleniu poczynaniami Władimira Putina dał upust prezydent RFN Joachim Gauck. Putin dwa lata temu nie znalazł dla niego czasu, gdy Gauck zamierzał uczestniczyć w otwarciu roku niemieckiego w Moskwie. Do rewizyty dojdzie dopiero w najbliższej przyszłości. Gauck był też pierwszym politykiem tego szczebla, który zdecydował się na bojkot olimpiady w Soczi. Kryzys na Ukrainie pogorszył sytuację.

Jedynym obrońcą Putina jest w Niemczech właściwie tylko były kanclerz Gerhard Schöder, który w swej zaprezentowanej właśnie książce podtrzymuje swą ocenę rosyjskiego prezydenta, którego 10 lat temu nazwał „krystalicznie czystym demokratą".

Kanclerz Angela Merkel spotka się dzisiaj w Berlinie z przywódcami ukraińskiej opozycji, Arsenijem Jaceniukiem oraz Witalijem Kliczką. Świadczy to o rosnącym zaangażowaniu Berlina w sprawy ukraińskie. Mimo że Frank-Walter Steinmeier nie uzyskał kilka dni temu w Moskwie praktycznie niczego w sprawie Ukrainy. Usłyszał od ministra Siergieja Ławrowa serię zarzutów pod adresem Zachodu, że miesza się agresywnie w sprawy ukraińskie i nie daje szansy stronom konfliktu na poszukiwanie rozwiązań na miejscu. Podobne słowa usłyszał od prezydenta Władimira Putina.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017