Putin: "zielone ludziki" to żołnierze rosyjscy

Prezydent Rosji przyznał podczas telekonferencji w Moskwie, że "zielone ludziki to byli oczywiście nasi żołnierze". Putin powiedział po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska zarówno przed, jak i po referendum.

Aktualizacja: 17.04.2014 17:15 Publikacja: 17.04.2014 11:32

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska zarówno przed jak i po referendum. - Naszym celem było zapewnienie warunków do prawidłowego głosowania - powiedział w trakcie programu „linia specjalna".

Putin powiedział, że żołnierze rosyjscy wspierali siły lokalnej samoobrony, by umożliwić swobodne przeprowadzenie referendum. Przeczytaj komentarz Arsenija Jaceniuka do słów Putina.

Jeden z mieszkańców zadał pytanie dotyczące "zielonych ludzików". - Nasze zadanie sprowadzało się do zapewnienia wolnego wyboru Krymczanom. Musieliśmy działać tak, żeby nie było czołgów, żeby nie było takich sytuacji jak teraz na wschodzie Ukrainy. Za plecami samoobrony Krymu stanęli oczywiście nasi żołnierze, którzy działali bardzo profesjonalnie. Inaczej Krymczanom pomagać by się nie dało - wyjaśnił Putin.

Jednocześnie zaprzeczył, jakoby na wschodzie Ukrainy znajdowały się rosyjskie siły - To brednie, na wschodzie Ukrainy nie ma żadnych rosyjskich sił, to lokalni mieszkańcy - podkreślił Putin.

Prezydent powiedział, że Rosja nigdy nie planowała aneksji Krymu. - Mieliśmy nadzieję - mówił, że Rosjanie tam żyjący będą mieszkali w komfortowych warunkach i nie będą zagrożeni.

Putin przekonywał, że działania Rosji na Krymie były spowodowane koniecznością obrony tamtejszej ludności rosyjskojęzycznej oraz ryzykiem, że Ukraina wstąpi do NATO. Wówczas Rosja mogłaby zostać wyparta z ważnego dla niej regionu basenu Morza Czarnego.

- Jeśli infrastruktura wojskowa przybliża się do naszych granic, powinniśmy poczynić kroki w odpowiedzi - podkreślił rosyjski prezydent.

Rosyjski prezydent stwierdził też, że na Ukrainie doszło wcześniej do pozakonstytucyjnego przewrotu i zbrojnego zamachu stanu. Jego zdaniem władza w Kijowie proponuje ludziom ze wschodnich części kraju "pokazowy dialog", a nie realny.

Putin zapowiedział dalsze kroki Rosji na Krymie, w tym: przeniesienie do bazy w Sewastopolu znacznej części okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej z Noworosyjska i przyspieszenie przejścia krymskiego systemu bankowego na walutę rosyjską.

Przedstawił też stanowisko Rosji w sprawie Naddniestrza, separatystycznego regionu Mołdawii. - Tamtejsza ludność liczy ponad pół miliona ludzi, są oni rzeczywiście nastawieni bardzo prorosyjsko. Ludzie mają własną wizję, jak budować własną przyszłość, własny los. To nic innego, jak przejaw demokracji, jeśli pozwolimy im robić to, co zechcą - powiedział.

Putin odpowiadał także na pytanie zadane przez byłego współpracownika służb USA Edwarda Snowdena, który otrzymał azyl w Rosji. Zapewnił, że w Rosji inwigilacja o takim charakterze, jak w USA, nie byłaby możliwa, ponieważ służby specjalne są w Rosji pod ścisłą kontrolą.

Putin komentując wyjazd z Kijowa obalonego prezydenta stwierdził: - Nie powiedziałbym, że Wiktor Janukowycz uciekł. Podkreślił, że Janukowycz nie miał wyboru. - Doszło do zamachu stanu. Po co to zrobiono? Nie wiem - mówił. Oskarżył również władze w Kijowie, że prowadzą kraj "ku przepaści".

Prezydent Putin ocenił jako "bardzo ważne" rozpoczęcie dziś rozmów w Genewie w sprawie kryzysu ukraińskiego. Jednocześnie nalegał na rozpoczęcie "prawdziwego dialogu" pomiędzy władzami w Kijowie a wschodnimi regionami Ukrainy.

Prezydent FR wyraził przekonanie, że Rosja dojdzie do porozumienia z Ukrainą.

- Kompromis musi być wypracowany nie pomiędzy graczami państw trzecich, a pomiędzy wewnętrznymi siłami politycznymi na Ukrainie - powiedział Putin o przyszłości Ukrainy. Dodał, że ważne jest, by były zagwarantowane prawa ludności rosyjskiej i rosyjskojęzycznej na terytorium tego kraju.

Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał po raz pierwszy, że na Krymie były rosyjskie wojska zarówno przed jak i po referendum. - Naszym celem było zapewnienie warunków do prawidłowego głosowania - powiedział w trakcie programu „linia specjalna".

Putin powiedział, że żołnierze rosyjscy wspierali siły lokalnej samoobrony, by umożliwić swobodne przeprowadzenie referendum. Przeczytaj komentarz Arsenija Jaceniuka do słów Putina.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022