Ferguson w ogniu protestów

USA: Śmierć młodego Afroamerykanina zastrzelonego przez białego policjanta odgrzewa stary konflikt.

Publikacja: 19.08.2014 02:00

Uczestnicy protestów z podniesionymi rękami wznoszą okrzyki: „Nie strzelać”

Uczestnicy protestów z podniesionymi rękami wznoszą okrzyki: „Nie strzelać”

Foto: Getty Images/AFP

Nie wygląda na to, żeby zamieszki w Ferguson po śmierci 18-letniego Afroamerykanina miały się wkrótce zakończyć.

Z nocy na noc są coraz bardziej gwałtowne i władzom nie pozostało nic innego, niż wysłać do miasta oddziały Gwardii Narodowej w celu opanowania sytuacji i zapobiec rabunkom i grabieżom towarzyszącym protestom. Jest to paramilitarna formacja podlegająca władzom stanowym.

Sytuacja jest wybuchowa, gdyż nadal nie wiadomo, jakie są dokładnie okoliczności śmierci Michaela Browna. Zginął 9 sierpnia od kul 28-letniego policjanta Darrena W. Brown to Afroamerykanin, a Darren W. jest biały.

Ferguson to 20 tys. przedmieście St. Louis zamieszkane w 70 proc. przez czarnych. Przy tym na 53 policjantów miasteczka zaledwie trzech to Afroamerykanie. Reszta to biali.

Sześć trafień

Darren W. sześć razy strzelił do  Browna. Jeden z tych strzałów, najprawdopodobniej ostatni – w głowę, okazał się śmiertelny. Cztery kule wylądowały wcześniej z prawym ramieniu ofiary. Jak twierdzi towarzyszący mu przyjaciel, mimo postrzałów Michael usiłował się zbliżyć do strzelającego w niego policjanta. Ten oddawał strzały z zimna krwią z bezpiecznej odległości.

Nie tylko zdaniem rodziny Browna było to zabójstwo. Stąd gwałtowne protesty. Wątpliwości budzi początkowa wersja wydarzeń przedstawiona przez policję, z której wynika, że policjant użył broni, gdyż doszło do przepychanki z Brownem. Na jego ciele nie ma jednak śladów prochu, co znaczy, że strzały padły z dalszej odległości.

Nie jest też do końca jasna przyczyna interwencji policjanta. Wiele wskazuje na to, że Brown uczestniczył w kradzieży w jednym ze sklepów. Świadczyć o tym mogą zdjęcia z kamer miejskiego monitoringu. Ich upublicznienie skrytykował gubernator stanu Jay Nixon . – Myślę, że to właśnie wywołuje reakcję  zapalną – twierdzi gubernator.

Nie tylko Brown

Władzom nie udaje się opanować sytuacji mimo wprowadzenia stanu wyjątkowego. Do spokoju i opanowania nawołuje prezydent Barack Obama, jak na razie bezskutecznie. Zarządzono właśnie trzecią już sekcję zwłok Browna i wiele zależy od jej wyników. Nie wiadomo, jak cała sprawa się zakończy.

Media zwracają uwagę po raz kolejny na problem napięć rasowych w społeczeństwie amerykańskim. Opisując sytuację w Ferguson przywołują nazwisko Tayvona Martina, którego ponad dwa lata temu zastrzelił w Sanford na Florydzie jeden z członków ochotniczej straży sąsiedzkiej George Zimmerman. Wziął on Martina za podejrzanego  i usiłował zatrzymać. Doszło do bójki i padły strzały. Protesty wybuchły w całym kraju. Pod petycją domagającą się aresztowania Zimmermana podpisało się 2,2 mln osób. W końcu został uniewinniony. – To mogłem być ja 35 lat temu – powiedział wtedy Barack Obama, komentując śmierć Martina, Afroamerykanina podobnie jak amerykański prezydent.

Takich przypadków notuje się w USA wiele. W kilku ostatnich miesiącach co najmniej pięciu nieuzbrojonych młodych Afroamerykanów zginęło z rąk policji w całym kraju.

Organizacje afroamerykańskie jak chociażby Nowe Czarne Pantery zwołują  protesty w dziesiątkach amerykańskich miast, oskarżając władze o to, że działają z pobudek rasistowskich.

Jak wynika z raportu prokuratura generalnego stanu Missouri, prawdopodobieństwo zatrzymania przez policję w Ferguson Afroamerykanina jest siedmiokrotnie wyższe niż białego mieszkańca i dwukrotnie wyższe w przypadku kontroli drogowej.

Gorsi Amerykanie

Wyższa jest też stopa przestępczości w tym środowisku. Jest ono znacznie uboższe. W Ferguson ponad jedna czwarta czarnej ludności żyje poniżej granicy ubóstwa. Średnia rocznych dochodów czarnych rodzin w mieście wynosi 37 tys. dolarów, podczas gdy dla całego stanu Missouri jest o 10 tys. wyższa. Bezrobocie wśród mieszkańców o czarnym kolorze skóry jest dwa razy wyższe niż białych.

Art Lurigio, profesor kryminalistyki na Loyola University w Chicago, zwraca uwagę na panujące powszechnie w społeczności afroamerykańskiej przekonanie, że cała władza znajduje się w ręku białych.

Widać to wyraźnie w Ferguson, gdzie mimo składu etnicznego mieszkańców nie tylko policja składa się głównie z białych, ale biały jest burmistrz oraz pięciu z  sześciu członków rady miejskiej. Sprzyja to nastrojom buntu i protestu po zastrzeleniu Michaela Browna.

Nie pierwszych i zapewne nie ostatnich protestów w USA. Władze mają jedynie nadzieję, że ani w Ferguson, ani w innych miastach nie powtórzy się sytuacja z Los Angeles, gdzie w czasie fali protestów po brutalnym pobiciu przez policję Afroamerykanina Rodneya Kinga zginęły 53 osoby, a straty materialne przekroczyły miliard dolarów.

Nie wygląda na to, żeby zamieszki w Ferguson po śmierci 18-letniego Afroamerykanina miały się wkrótce zakończyć.

Z nocy na noc są coraz bardziej gwałtowne i władzom nie pozostało nic innego, niż wysłać do miasta oddziały Gwardii Narodowej w celu opanowania sytuacji i zapobiec rabunkom i grabieżom towarzyszącym protestom. Jest to paramilitarna formacja podlegająca władzom stanowym.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017