Szkotom 307 lat wystarczy

Panika w Londynie. Po raz pierwszy zwolennicy secesji mają większość.

Publikacja: 08.09.2014 02:12

Królowa Elżbieta II odwiedziła w sobotę swój zamek w Balmoral w Szkocji. Ale premier David Cameron j

Królowa Elżbieta II odwiedziła w sobotę swój zamek w Balmoral w Szkocji. Ale premier David Cameron jej nie towarzyszył

Foto: PAP/EPA

Na 10 dni przed referendum w sprawie przyszłości Zjednoczonego Królestwa sondaż przeprowadzony przez YouGov dla „Sunday Timesa" miał efekt bomby. Okazuje się bowiem, że 51 proc. Szkotów chce niezależności prowincji, a tylko 49 proc. jest temu przeciwnych. Do tej pory jeszcze nigdy nacjonaliści nie mieli przewagi. Co więcej, zaledwie miesiąc temu przewaga lojalistów wynosiła aż 14 punktów procentowych.

– To jest blitzkrieg Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Poziom poparcia dla obu obozów jest tak bliski, że nie da się w tej chwili rozstrzygnąć, jaki będzie wynik głosowania 18 września – uważa Peter Kellner, prezes YouGov.

Inny sondaż przeprowadzony dla organizacji niepodległościowej Yes Scotland przez instytut Panelbase co prawda pokazuje wciąż przewagę lojalistów, ale już bardzo niewielką (52 do 48 proc.).

Charyzma Salmonda

– Tak gwałtowna zmiana nastrojów w Szkocji to zasługa Aleksa Salmonda (lider SNP – red.), który nie tylko jest kompetentny, ale także bardzo charyzmatyczny. Alistair Darling (lider kampanii na rzecz utrzymania Zjednoczonego Królestwa Better Together – red.) też jest kompetentny, ale charyzmy już nie ma –  tłumaczy „Rz" Stephen Tindale, ekspert londyńskiego Center for European Reform.

Od utrzymania związków z Londynem wielu Szkotów odrzuciły radykalne reformy przeprowadzone przez Davida Camerona, w tym cięcia subwencji dla szkół i ograniczenie zabezpieczeń socjalnych oraz prywatyzacja systemu opieki zdrowotnej. Salmond przekonał także wielu wyborców, że Anglia zdecyduje się na wyjście z Unii po obiecanym przez Camerona referendum w 2017 r. A to bardzo niepopularna wizja w Glasgow i Edynburgu, gdzie zwolennicy integracji europejskiej mają zdecydowaną przewagę.

– Darling prowadził przede wszystkim kampanię negatywną, eksponując takie zagrożenia dla niepodległej Szkocji, jak brak stabilnej waluty czy skutecznej armii. Przekaz Salmonda był zdecydowanie bardziej pozytywny: obiecywał większe zabezpieczenia socjalne i rozwój infrastruktury w Szkocji. To przekonało wielu wyborców, przede wszystkim kobiety – mówi Tindale.

Brytyjski rząd wierzy, że niepodległości Szkocji można jeszcze uniknąć. Minister finansów George Osborne zapowiedział, że w tym tygodniu zostanie przedstawiony plan przekazania władzom w Edynburgu szerokich kompetencji w razie pozostania w Zjednoczonym Królestwie.

– W ten sposób Szkocja odniesie podwójną korzyść: będzie miała więcej władzy i jednocześnie bezpieczeństwo związane z przynależnością do Wielkiej Brytanii – przekonuje Osborne.

W nowym układzie szkocki rząd miałby m.in. prawo do ustalania wysokości podatków, zaciągania zobowiązań finansowych oraz określania poziomu zabezpieczeń socjalnych.

– Mówimy o przekształceniu Zjednoczonego Królestwa w państwo federalne, w którym ogromną władzę uzyskałyby także Walia, Irlandia Północna i Anglia – mówi Gordon Brown, były laburzystowski premier.

Plan decentralizacji kraju ma być uzgodniony w najbliższych dniach przez trzy główne partie polityczne: torysów, laburzystów i Liberalnych Demokratów. Miałby zostać wprowadzony w życie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku. Taką samą taktykę przyjęły w 1995 r. władze Kanady, radykalnie zwiększając kompetencje Quebecu. Dzięki temu udało się uniknąć rozpadu Kanady w wyniku referendum w sprawie niepodległości francuskojęzycznej prowincji.

Cameron woli się ?ukryć

W obozie lojalistów trwają także gorączkowe negocjacje, kto powinien zastąpić Alistaira Darlinga w ostatnich dziesięciu dniach kampanii.

– Doskonale nadaje się do tego Gordon Brown. Nie jest lubiany w Anglii, ale wśród Szkotów pozostał popularny – przekonuje Stephen Tindale.

Taki manewr nie jest jednak prosty, bo w szeregach lojalistów zaczynają się pojawiać poważne podziały. Do tej pory laburzyści ściśle współpracowali z torysami w walce z Salmondem. Teraz jednak doszli do wniosku, że taka strategia spowodowała masowy odpływ zwolenników lewicy do obozu niepodległościowego. Dlatego Brown zaczął ostro krytykować Davida Camerona.

Sam brytyjski premier też za bardzo nie wie, jak się zachować na ostatniej prostej. Wcześniej zapowiadał, że pojawi się tuż przed referendum w Szkocji. Jego doradcy ostrzegają jednak, że taka wizyta może mieć odwrotny do zamierzonego efekt: na wielu Szkotów Cameron ze swoim ideologicznie konserwatywnym nastawieniem działa jak płachta na byka. Na wszelki wypadek szef rządu nie pojawił się w sobotę u boku królowej podczas jej tradycyjnej wizyty w zamku Balmoral, 80 km od Edynburga.

Problemów z planem działania nie ma natomiast Alex Salmond, który niemal codziennie występuje na głównej ulicy Glasgow, Buchanan Street. To od wyniku głosowania w tej metropolii, do tej pory tradycyjnie popierającej laburzystów, zależy w ogromnym stopniu utrzymanie bądź rozpad 307-letniej unii.

Wynik referendum jest też śledzony z coraz większym zdenerwowaniem w Europie. Wysoki rangą urzędnik w Brukseli powiedział „Guardianowi", że niepodległa Szkocja musiałaby ponownie ubiegać się o członkostwo w Unii i nie uzyskałaby go przed upływem pięciu–sześciu lat. Jej akcesję, poza Wielką Brytanią, mogłaby także zablokować Hiszpania w obawie, że szkocki przykład okaże się zaraźliwy dla Katalonii i Kraju Basków.

Na 10 dni przed referendum w sprawie przyszłości Zjednoczonego Królestwa sondaż przeprowadzony przez YouGov dla „Sunday Timesa" miał efekt bomby. Okazuje się bowiem, że 51 proc. Szkotów chce niezależności prowincji, a tylko 49 proc. jest temu przeciwnych. Do tej pory jeszcze nigdy nacjonaliści nie mieli przewagi. Co więcej, zaledwie miesiąc temu przewaga lojalistów wynosiła aż 14 punktów procentowych.

– To jest blitzkrieg Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Poziom poparcia dla obu obozów jest tak bliski, że nie da się w tej chwili rozstrzygnąć, jaki będzie wynik głosowania 18 września – uważa Peter Kellner, prezes YouGov.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017