W sobotę wieczorem pojawiły się pierwsze informacje o ruchach szwedzkiej marynarki wojennej spowodowane dostrzeżeniem "obcej aktywności podwodnej" w rejonach Sztokholmu. Na konferencji prasowej zwołanej w niedzielę wieczorem Szwedzi zaprezentowali zdjęcie, które może ową aktywność potwierdzać. Na zwołanej wieczorem konferencji prasowej kontradmirał Anders Grenstad powiedział, że w ostatnich dniach dokonano wiarygodnych obserwacji tajemniczego obiektu w trzech różnych miejscach.
Przedstawicieli Szwecji bardzo ostrożnie wypowiadają się o poszukiwaniach okrętu. Media tymczasem spekulują. Pojawiały się informacje, że poszukiwany obiekt to okręt wojenny i że najprawdopodobniej jest uszkodzony.
Komunikat Ministerstwa Obrony jest jedyną dotychczas reakcję Moskwy na spekulacje. Moskwa potwierdziła jedynie, że nie odnotowano żadnych nadzwyczajnych lub awaryjnych sytuacji.
Zdaniem internautów komentujących żywo rozwój sytuacji w archipelagu sztokholmskim może chodzić o "miniaturową" łódź podwodną nazywaną Trytonem. Może również chodzić o okręt "Dmitrij Donskoj" - jest to łódź klasy Tajfun.
Rosyjscy blogerzy podali, że w kierunku Sztokholmu płynie badawczy statek "Profesor Logacziow". Jest to jednostka, która specjalizuje się w badaniu dna.