Pracownicy nie dostawali pieniędzy od początku roku. W końcu na „najważniejszej i strategicznej budowie Rosji" (jak ją nazwał Władimir Putin) 24 marca wybuchł strajk, a potem rozpoczęto głodówkę.
Po interwencji wicepremiera odpowiedzialnego za rosyjską zbrojeniówkę Dmitrija Rogozina prokuratura aresztowała dyrektora jednej z firm budujących kosmodrom, drugiego postawiono w stan oskarżenia. Okazało się, że pieniądze zamiast na „Wostocznyj" wydali na zakup luksusowych jachtów (do pływania po Oceanie Spokojnym), budowę dacz nad jeziorem Chanka (na pograniczu z Chinami) a jeden zdążył zbudować sobie dwupiętrową willę.
Ale robotnicy nadal nie dostali pieniędzy i 6 kwietnia wznowili głodówkę.
Kosmodrom zaczęto budować w 2008 roku w tajdze rosyjskiego Dalekiego Wschodu (obwód amurski), w pobliżu granicy z Chinami. W zamierzeniu Kremla „Wostocznyj" ma zamienić – przynajmniej dla części startów – kosmodrom Bajkonur, znajdujący się w Kazachstanie.
W związku z używaniem tego ostatniego bez przerwy wybuchają spory kazachsko-rosyjskie. Astana domaga się, by był on częścią kazachskiej przestrzeni celnej kontrolowaną przez celników. Dodatkowo liczne, nieudane starty rosyjskich rakiet stanowią zagrożenie dla mieszkańców stepów: resztki rakiet regularnie spadają na kazachskie gospodarstwa.