Antonow: Wojny z Ukrainą nie będzie

Nie zakładamy nawet teoretycznie takiej opcji. Ukraina nie jest naszym wrogiem – powiedział zastępca ministra obrony Rosji Anatolij Antonow.

Aktualizacja: 30.04.2015 16:11 Publikacja: 30.04.2015 15:35

Anatolij Antonow, wieceminister obrony Rosji (fot.U.S. Mission Geneva / Eric Bridiers)

Anatolij Antonow, wieceminister obrony Rosji (fot.U.S. Mission Geneva / Eric Bridiers)

Foto: Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

- W żadnym wypadku nie będziemy prowadzić wojny z Ukrainą. Ukraina nie jest naszym wrogiem. Nie rozważam nawet teoretycznie takiej opcji – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Komsomolskaja Prawda" zastępca ministra obrony Rosji Anatolij Antonow.

- Myślę, że władzom w Kijowie wystarczy rozumu, by nas nie prowokować. Do tego uważam, że Niemcy i Francja wykorzystają swoje wpływy, by powstrzymać Kijów od ewentualnego wznowienia działań wojennych na południowym-wschodzie kraju. Rosja będzie w tym pomagała Europie – konkludował.

Odpowiadając na pytanie odnośnie obecności rosyjskich żołnierzy w Donbasie, Antonow powołał się na ostatnią wypowiedź Putina (podczas "gorącej linii") i odparł, że żadnych żołnierzy tam niema. Stwierdził, że nie ma żadnych dowodów potwierdzających obecność regularnej rosyjskiej armii w Donbasie. Powiedział jednak, że obecnie znajduje się tam 70 oficerów rosyjskiego sztabu generalnego, którzy przyjechali tam we wrześniu 2014 roku w ramach porozumienia między siłami zbrojnymi Ukrainy i Rosji dotyczącego zawieszenia broni w Donbasie.

– Działamy w ramach wspólnego centrum koordynacyjnego, w skład którego wchodzą przedstawiciele ukraińskich sił zbrojnych, a także republik donieckiej i ługańskiej. Nasi oficerowie pracują tam na prośbę ukraińskiej strony – mówi Antonow. Z kolei władze w Kijowie nie potwierdzają istnienia takiego centrum koordynacyjnego w Donbasie.

- Nasi oficerowie w pierwszej kolejności są potrzebni Ukraińcom, którzy nie chcą bezpośrednio prowadzić rozmów z przedstawicielami republik donieckiej i ługańskiej. Dlatego nasi wojskowi są w pewnym sensie pośrednikami wykonującymi misję pokojową – twierdzi wiceminister obrony Rosji.

Komentując obecne relacje Rosji z NATO, Antonow powiedział, że od kwietnia 2014 roku współpraca ta została całkowicie zawieszona. Jak twierdzi, rosyjskie przedstawicielstwo przy Sojuszu Północnoatlantyckim jest ciągle zmniejszane i że stosunki te ciągle się pogarszają.

- Niektóre kraje członkowskie NATO wykorzystały wydarzenia na Ukrainie, by rozdmuchać antyrosyjską histerię. Dziś na terenie krajów, które dołączyły do NATO po upadku ZSRR, tworzy się infrastruktura wojskowa. Zwiększa się obecność Amerykanów w Rumunii, Polsce i na Węgrzech – mówi Antonow. Jak twierdzi, Rosja jest zaniepokojona tym, że do krajów bałtyckich przerzuca się broń i sprzęt wojskowy. - W Polsce tworzą się tak zwane „siły szybkiego reagowania", liczebność których planuje się zwiększyć do 30 tysięcy. To nie sprzyja normalizacji stosunków – mówił.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176