Kluczowe w kwestii przyszłości Grecji będzie niedzielne referendum.
Lewandowski podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem, że brak wpłaty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowegonie nie oznacza, że Grecja jest bankrutem. Jedynym faktem jest to, że 1,6 miliarda euro, które Grecja miała zwrócić nie zostało wpłacone do Funduszu.
Rzeczywiste ogłoszenie bankructwa może przynieść wynik niedzielnego referendum i sprzeciów Greków wobec porozumieniu z Funduszem oraz Unią Europejską. Zdaniem Lewandowskiego będzie to oznaczać wyjście Grecji ze strefy euro.
Kryzys w Grecji odbije się na gospodarkę w całej Unii Europejskiej. Jeśli w referendum Grecy powiedzą nie, oznaczać to bedzie cofnięcie finansowania greckich banków przez Europejski Bank Centralny. W konsekwencji zabraknie gotówki na greckim rynku finansowym i rząd będzie musiał wyemitować własną walutę, by pokryć zobowiązania budżetowe.
Bakructwo nie odbije się bezpośrednio na naszej gospodarce, bo Polska nie jest wierzycielem Grecji, może jednak odbić się w naszym kraju pośrednio - uważa Lewandowski.