Policjanci kierują alarmujące raporty do swoich przełożonych przekonując, że w przypadku starcia z terrorystami mogą okazać się bezsilni. "Wysyła się nas na akcje bez odpowiedniej broni. Jesteśmy wyposażeni jedynie w 9-mm pistolety. Słyszeliśmy też, że nie dla wszystkich z nas wystarczy kamizelek kuloodpornych i hełmów" - napisał jeden z policjantów (treść pisma ujawniły szwedzkie media). "Czujemy się, jakby wysyłano nas do polowania na lwy z wiatrówką w kostiumie zrobionym z mięsa zebry" - opisywał funkcjonariusz.
Jego obawy potwierdza inny policjant, który relacjonuje, że wysłano go w rejon, w którym istniało zagrożenie ataku terrorystycznego bez hełmu, ponieważ jego jednostka nie dysponowała hełmami w odpowiednim rozmiarze. "Bez właściwego wyposażenia i szkolenia taktycznego i strzeleckiego będziemy dla terrorystów żywymi celami nie mając żadnych szans, by ochronić się przed atakiem" - napisał policjant.
Inny funkcjonariusz pisze, że kiedy bierze udział w operacjach, w których istnieje zagrożenie zetknięcia się z terrorystami "czuje obawę, przed scenariuszem, w którym przyjdzie mu się z nimi mierzyć". "Jeśli nie zdołam uciec - będzie to dla mnie oznaczało śmierć" - pisze wprost.
Jak dotąd w Szwecji doszło do jednego ataku terrorystycznego - w 2010 roku terrorysta-samobójca wysadził się na ulicy, ale wybuch zabił tylko jego.
Policja nie skomentowała treści ujawnionych przez media raportów.