W ciągu najbliższych miesięcy politycy będą sobie musieli odpowiedzieć na pytanie, do czego mają zmierzać negocjacje o wyjściu Brytyjczyków z UE. Bo dla większości jest jasne, że żaden z funkcjonujących obecnie modeli stosunków z innymi krajami nie jest odpowiedni dla kraju tak dużego, ważnego i tak bardzo powiązanego z Unią jak Wielka Brytania.
Pierwszą kompleksową próbą odpowiedzi na to pytanie jest przedstawiony w poniedziałek projekt uznanych europejskich ekspertów. Postuluje on pogłębienie integracji w ramach UE, a dla Wielkiej Brytanii, ale też np. Norwegii, Szwajcarii, Turcji czy Ukrainy, stworzenie Partnerstwa Kontynentalnego. To długoterminowa wizja, która ma pozwolić Europie na odgrywanie ważnej roli na arenie międzynarodowej.
– W ciągu 20–25 lat globalna równowaga sił bardzo się zmieni na korzyść krajów o największej liczbie ludności. Żaden europejski kraj w pojedynkę nie zostanie dopuszczony do najważniejszego stołu – argumentuje Paul Tucker, brytyjski ekonomista, były wiceprezes Banku Anglii. Według niego do wspólnego działania zachęcają też inne zjawiska: wielka fala migracji oraz zagrożenie ze strony Rosji.
Tucker jest jednym z autorów raportu, podpisali się pod nim również: Jean Pisani-Ferry, główny doradca ekonomiczny francuskiego rządu, Norbert Roettgen, szef Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu, Guntram Wolff, dyrektor think tanku Bruegel, i Andre Sapir, profesor brukselskiego ULB.
Dla osób zajmujących się Unią to nazwiska z najwyższej półki, osoby o dużym wpływie na decyzje polityczne. Choć zastrzegają, że raport to ich osobiste spostrzeżenia, a nie opinia instytucji, w których pracują.