W uroczystości nadania im imion uczestniczył ambasador Chin. Stwierdził, że naturalne poczęcie i szczęśliwe narodziny pandzich bliźniaków to specjalny znak, nastąpiło to bowiem w 45. roku odnowienia chińsko-austriackich stosunków dyplomatycznych.
Same pandy nie były obecne na "chrzcie", gdyż zoo zdecydowało, że do końca roku nie zostaną pokazane publiczności. Bliźnięta otrzymały imiona Fu Feng (samiczka) i Fu Ban (samiec), a imiona te mają im przynieść szczęście. Imię dla samiczki wybrało zoo, dla samca - internauci.
Ogród zoologiczny zdecydował, że dopiero po przeżyciu 100 dni pandy otrzymają imiona, co oznacza ich symboliczny "chrzest", bo niemal połowa pand nie dożywa tego wieku.
Młode pandy to nie tylko symbol austriacko-chińskich stosunków, ale też magnes dla turystów. Austriackie ministerstwo turystyki szacuje, że w tym roku Austrię odwiedziło już około 800 tysięcy turystów z Chin, a w przyszłym roku będzie ich ponad milion.