Uwaga opinii publicznej skupiona jest na upadku Partii Socjalistycznej we Francji, gdzie straciła urząd prezydenta Republiki i setki deputowanych w Zgromadzeniu Narodowym. Jednak w sąsiedniej Belgii może dojść do jeszcze bardziej efektownego przełomu. Wpływy traci chyba najsilniejsza i najbardziej tradycyjna partia socjalistyczna w Europie, która z powodzeniem przetrwała wojny światowe i gospodarcze rewolucje, a ostatnio omal nie wywróciła unijno-kanadyjskiego porozumienia o wolnym handlu CETA.
Więcej niż partia
Mowa o istniejącej od ponad 130 lat Partii Socjalistycznej, która jeszcze niedawno była czołową siłą polityczną francuskojęzycznej Walonii. Właśnie po serii afer korupcyjnych odeszła z rządzącej w tym regionie koalicji. Od dekad, z wyjątkiem krótkiego epizodu w latach 1985–1988, zawsze jej przedstawiciel sprawował urząd premiera Walonii, a ich działacze rządzą większością walońskim miast. I nie tylko miast, bo Partia Socjalistyczna to coś znacznie poważniejszego niż radni, deputowani, burmistrzowie, ministrowie czy nawet premierzy. W walońskim systemie ma ona ogromne wpływy w ubezpieczalniach zdrowotnych, związkach zawodowych, służbie zdrowia czy szkolnictwie.
Dla uświadomienia sobie władzy socjalistów warto podać kilka liczb. PS ma 100 tys. członków, co w przeliczeniu na liczbę francuskojęzycznych mieszkańców Belgii daje blisko 2,3 proc. We Francji jeszcze przed ostatnim załamaniem popularności Partia Socjalistyczna była proporcjonalnie siedem razy mniej liczna. A najpopularniejsza partia w Polsce, czyli PiS, jest relatywnie 28 razy mniej liczna niż socjaliści w Walonii!
PS ma wielką sieć lokalnych klubów i sekcji i właściwie większość wyborców osobiście zna kandydata, na którego oddaje głos. PS i PiS różnią się właściwie we wszystkim: ideologii, liczbie członków, historii, a także zdolności koalicyjnej. Elio Di Rupo, obecny ich lider, miał kiedyś powiedzieć o tym, że istotą partii jest właśnie bycie u władzy: „Nie można trzaskać drzwiami, bo ten hałas będzie słyszalny może przez 48 godzin. Ale drzwi do władzy mogą pozostać zamknięte przez następne 20 lat". W jednym PS i PiS są podobni. Elio Di Rupo jest od lat niekwestionowanym liderem, jak Jarosław Kaczyński w PiS. I podobnie jak Kaczyński był przez pewien czas premierem. Ale od kilku lat żadnych stanowisko wykonawczych już nie piastuje, wysyłając na nie młodszych działaczy. Sam natomiast sprawuje niekwestionowaną władzę w partii, rozdając stanowiska i przywileje.
– Początek socjalistów to 1885 rok, gdy powstała ona jako Belgijska Partia Robotników (POB). Warto pamiętać, że w owym czasie Walonia była jednym z najbardziej uprzemysłowionych i jednym z najbogatszych regionów świata – opowiada Vincent Delcorps, historyk na Uniwersytecie Katolickim w Louvain-la-Neuve (UCL). Partia walcząca o interesy robotników mogła więc tu liczyć na masowe poparcie.