W poniedziałek były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili stanął przez sądem w Kijowie. Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Łucenko zarzuca mu współpracę ze zbiegłym do Rosji ukraińskim oligarchą Serhijem Kurczenką. Czy Pan wierzy w to, że Saakaszwili miał związek z Rosją?
Wałentyn Naływajczenko: Przypomnijcie grudzień 2010 roku gdy zatrzymano Jurija Łucenko. Wtedy Janukowycz, by zatrzymać opozycjonistę, skierował kilka autobusów z funkcjonariuszami „Alfy" SBU (red. jednostka elitarna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy). To samo robi Poroszenko wykorzystujący organy ścigania w swoich celach politycznych. To droga donikąd. Zatrzymanie Saakaszwilego boleśnie odbije się na Poroszence. Nie zapomnimy przestępstw Hontarewej (red. Walerija Hontarewa, była szefowa Banku Narodowego Ukrainy), kłamstw Nasirowa (red. Roman Nasirow, były szef Państwowej Służby Podatkowej, jest podejrzany o udział w machinacjach finansowych), nie zapomnimy rajów podatkowych Kononienki (red. Ihor Kononienko, deputowany Rady Najwyższej z Bloku Petra Poroszenki).
Łucenko twierdzi, że Saakaszwili poprzez zaufaną osobę wziął od Kurczenki 500 tys. dolarów na zorganizowanie „przewrotu na Ukrainie". Prokurator Generalny zaprezentował nawet nagranie z rozmowy byłego prezydenta Gruzji i oligarchy.
Nagrania te nie mogą być dowodami w sądzie. Jeszcze w 2014 roku cały jego majątek (red. chodzi o Serhija Kurczenko), wszystko co kradł na Ukrainie zostało przekazane do Prokuratury Generalnej. Poprzez sąd majątek został skonfiskowany, a to oznacza, że wszystko co zostało skradzione zostało zwrócone do budżetu. Saakaszwilemu zarzucają mityczne 500 tys. dolarów, które jakoby miał otrzymać. A gdzie są miliony, które bezpośrednio od Kurczenki otrzymał Poroszenko (red. w poniedziałek Kurczenko oświadczył, że w 2014 roku sprzedał Poroszence grupę medialną UMH group za 400 mln dolarów)? Osobiście ujawniłem 9 rachunków w rajach podatkowych, na które do dzisiaj są wyprowadzane pieniądze obecnego prezydenta Ukrainy. Gdzie jest śledztwo w tej sprawie? Gdzie jest zapowiadane utworzenie sądu antykorupcyjnego?
Ale gdyby jednak się okazało, że Saakaszwili naprawdę rozmawiał z Kurczenką, uważanym na Ukrainie za osobę, blisko związaną ze zbiegłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem...
