Renta socjalna dla osób niepełnosprawnych będzie wyższa. Podczas czwartkowego posiedzenia Rady Ministrów zdecydowano o zrównaniu jej z minimalną rentą wypłacaną przez ZUS. Ta podwyżka to spełnienie jednego z postulatów zgłaszanych przez protestujących od 18 kwietnia w Sejmie niepełnosprawnych i ich opiekunów. Ustawa ma wejść w życie we wrześniu tego roku z wyrównaniem od czerwca. Skorzysta z niej 280 tys. osób.
Świadczenie to wzrośnie do 1029,80 zł. Czyli na rękę 878,12 zł, tj. o 132,94 zł więcej niż obecnie.
Problemem jest natomiast drugi postulat zgłaszany przez protestujących – 500 zł dodatku rehabilitacyjnego dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Protestujący podkreślają, że nie zamierzają z niego zrezygnować, choć są w stanie zaaprobować jego wprowadzanie na raty – teraz 300 zł, 400 zł od stycznia 2019 r. Pełna kwota miałaby być wypłacona do czerwca przyszłego roku.
Jednak jak twierdzi minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska, koszt dodatku to 9–10 mld zł. – Nie jesteśmy w stanie tego sfinansować – podkreślała minister.
W czwartek z protestującymi w Sejmie spotkał się szef NSZZ Solidarność Piotr Duda. – Przewodniczący przybył do Sejmu na zaproszenie protestujących. Iwona Hartwich ma bezpośredni telefon do szefa i zadzwoniła z taką propozycją – mówi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy „S". Dodaje, że oboje znają się od poprzedniego protestu, gdy Solidarność organizowała dla nich środki czystości, żywność i napoje. – Teraz nie ma takiej potrzeby, więc się nie włączaliśmy w tę sprawę – tłumaczy Lewandowski.