W czwartek dyplom ukończenia studiów wręczyła Vogtowi rektor uczelni, Adela de la Torre.
- Mam nadzieję, że nie jestem powodem do wstydu dla uczelni - powiedział Vogt. - Nie, w żadnym razie - odparła rektor.
Vogt wspominał, że czas studiów wspomina bardzo dobrze, ale przyznaje, że "nie był najlepszym studentem". On i jego koledzy ze studiów mieli, według jego relacji, poświęcać więcej czasu na szukaniu możliwości zakupu alkoholu (w USA obowiązywała wówczas prohibicja) niż na studiowanie.
W czasie ostatniego semestru studiów Vogt nie zaliczył jednego przedmiotu, przez co zabrakło mu punktów niezbędnych do ukończenia uczelni. Vogt zaliczył wprawdzie ostatecznie brakujący przedmiot, ale potem skoncentrował się na poszukiwaniu pracy i nigdy nie odebrał dokumentu dowodzącego, że ma wyższe wykształcenie.
W czasie II wojny światowej i wojny koreańskiej Vogt służył w szeregach US Navy. Potem pracował w Pentagonie, a po przejściu na wojskową emeryturę był zatrudniony w szkole.