„Waiblingen pielęgnuje grób esesmana” – taki tytuł ukazał się kilka tygodni temu w lokalnym dzienniku. Posypały się żądania likwidacji grobu. Tym bardziej że znajduje się on w bezpośrednim sąsiedztwie mogił niewolników III Rzeszy, w tym kilkunastu Polaków. Zostali tu wywiezieni na roboty w czasie wojny.

– Müller jest ofiarą rasistowskiej polityki Hitlera. Jego grób powinien przypominać o wydarzeniach, które doprowadziły do Holokaustu – twierdzi historyk Hans Schultheiss, wspierany przez część mieszkańców. – Müller nie był ofiarą nazistów – odpowiada burmistrz Andreas Hesky. Zapowiada, że rada miasta zdecyduje wkrótce, co zrobić z grobem.