Władze zabiegającej o członkostwo w UE Turcji mówią, że nie można traktować Europy jako „klubu chrześcijan”. – Badania pokazują jednak, że Europa jest klubem chrześcijan. Za takich uważają się jej mieszkańcy – mówił wczoraj w Brukseli Martin Rieger, ekspert Fundacji Bertelsmanna. Najnowsze badania przeprowadzone na zlecenie tej instytucji pokazują, że trzy czwarte Europejczyków to ludzie wierzący. Nawet ci, którzy nie chodzą do kościoła, uważają się za chrześcijan. Z siedmiu badanych krajów europejskich (Austria, Francja, Niemcy, Polska, Szwajcaria, Wielka Brytania i Włochy) najwyższy odsetek – 97 proc. – chrześcijan ma Polska, najmniejszy – 60 proc. – Wielka Brytania.
Raport niemieckiej fundacji jest pierwszym zbierającym odpowiedzi na te same pytania wśród 21 tys. mieszkańców aż 21 krajów, choć w swoich wnioskach badacze koncentrują się na Europie.
– Możemy mówić o renesansie religijności – uważa Rieger.
Nie oznacza to jednak, że ludzie w Europie Zachodniej wrócą do kościołów albo że nie przestaną do nich chodzić.
– Widać w ludziach wielką potrzebę religijności. To dla Kościołów wyzwanie i szansa. Ale Kościoły też muszą się zmieniać – mówił podczas prezentacji raportu protestancki duchowny Dieter Heidtmann. Z badań wynika zresztą, że bardziej religijni są ludzie starsi, co wymusza na Kościołach szukanie sposobów na przyciągnięcie młodych wiernych.